Zmarł archeolog

   Cichy, spokojny, trudno było uwierzyć, że w tym skromnym człowieku drzemie ktoś, kto manifestuje na ulicach. Robert walczył dalej z postkomuną, ze "szkalowaniem narodu polskiego". Głośno sprzeciwiał się ludobójstwu, do jakiego dochodziło i dochodzi w Czeczenii. Był zresztą wiceprezesem Czeczeńskiego Ośrodka Informacyjnego w Krakowie. Pytany, skąd jego częste wizyty w Olkuszu, odpowiadał: - Z wykształcenia jestem archeologiem i wraz z moimi kolegami, olkuszanami, Darkiem Rozmusem i Jurkiem Rosiem, prowadzimy w rejonie Olkusza i Dąbrowy Górniczej liczne prace badawcze. Stąd i moje tu wizyty.
   Brał więc udział w badaniach archeologicznych przy Muzeum Pożarnictwa oraz przy reliktach murów obronnych. Udzielał się też w badaniach w Łosieniu pod Dąbrową Górniczą. Na ten temat wyszło kilka publikacji, w których znalazły się także artykuły Bodnara.
   Od kilku miesięcy Robert miał kłopoty ze zdrowiem. Nikt się jednak nie spodziewał, że - z pozoru niewinne - przypadłości zamienią się w sepsę, czyli ogólne zakażenie organizmu. Zmarł w środę, w wieku 38 lat, pozostawiając żonę i trzy córki. - W ciągu trzech lat przysłużył się olkuskiej archeologii jak mało kto - mówi dr Dariusz Rozmus. Olkuszowi nie wolno zapomnieć o Robercie Bodnarze.
Olgerd Dziechciarz