Izaak Goldfinger (z prawej) w rozmowie z prałatem Stanisławem Czachorem FOT. ARCHIWUM LICEUM AKADEMICKIEGO
Stan zdrowia Izaaka Goldfingera pogarszał się od dłuższego czasu. W ubiegły piątek pożegnał się z sądeckimi przyjaciółmi Zbigniewem i Jagodą Malinami, którzy przyjechali specjalnie w tym celu do Izraela.
Nowy Sącz zawsze traktował jak swoje miasto rodzinne. Podstawowe wykształcenie zdobył w szkole im. Adama Mickiewicza. Ukończył też szkołę talmudyczną. Był jednym z garstki, która pamiętała likwidację sądeckiego getta. Przeżył obóz koncentracyjny Auschwitz. Zsumowane cyfry jego numeru obozowego dają liczbę 18, co w języku hebrajskim oznacza "życie". Zawsze powtarzał, że przetrwanie Holocaustu miał wypisane na ręce. W pamięci pozostanie jako orędownik i propagator zbliżenia narodów polskiego i żydowskiego
W Nowym Sączu miał bardzo wielu przyjaciół. Był stałym gościem Gimnazjum i Liceum Akademickiego im. Króla Bolesława Chrobrego. - Człowiek wyjątkowo serdecznego charakteru, skromny, nigdy nie zabiegający o zaszczyty - wspomina dyrektor szkoły Bogusław Kołcz. - Dopóki pozwalało mu zdrowie, krążył nieustannie między Izraelem, gdzie mieszkał od dziesiątków lat, a Nowym Sączem.
Był inicjatorem nawiązania stosunków partnerskich między Nowym Sączem a izraelską Netanią. Organizował wyjazdy sądeczan do Ziemi Świętej, opiekował się sądeckimi wycieczkami uczniów do Izraela. Był działaczem tamtejszego Ziomkostwa Sądeczan.
Jest bohaterem artykułów, książek i filmu dokumentalnego. W latach 90. otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP.
Wojciech Chmura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?