Fot. Archiwum
Marcin Malinowski 10 lat temu zachwycał wadowicką publiczność swoją grą. Dzięki występom w MKS Skawa Wadowice wypłynął na szerokie wody - później grał m.in. w Wiśle Kraków i w Sosnowcu.
Od kilku lat mieszkał w USA, gdzie założył rodzinę. Był szczęśliwym ojcem i mężem. Na wiosnę tego roku okazało się, że ma złośliwego raka mózgu. W ostatnich miesiącach Marcin poddawany był radio- i chemioterapii. O pomocy dla niego nie zapomnieli przyjaciele z Makowa Podhalańskiego i Wadowic. Wszyscy wierzyli, że wszystko dobrze się skończy. W czerwcu w Makowie zorganizowano koncert charytatywny, z którego dochód przeznaczono na kosztowne specjalistyczne leczenie Marcina.
Niestety, w czwartek Marcin zmarł w klinice na Florydzie. Miał zaledwie 35 lat. Pogrzeb odbędzie się w USA, natomiast w najbliższy wtorek (6 grudnia) o godz. 18 w kościele parafialnym w Makowie Podhalańskim odbędzie się msza św. w intencji zmarłego.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?