Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Umberto Eco. Zasłużył na pierwszą stronę [WIDEO]

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Umberto Eco był erudytą, który potrafił flirtować z popkulturą
Umberto Eco był erudytą, który potrafił flirtować z popkulturą Fot. wikipedia
Literatura. Nie żyje jeden z najbardziej znanych pisarzy świata, wielokrotnie wymieniany jako kandydat do literackiej Nagrody Nobla - Umberto Eco. Zmarł we Włoszech w wieku 84 lat. Chorował na raka trzustki.

„Kto czyta książki, żyje podwójnie” - powiedział niespełna rok temu. Słynął bowiem z wielkiego zamiłowania do literatury i wierzył w jej humanistycznego ducha. Umberto Eco - wybitny pisarz, literaturoznawca i teoretyk, który romansował nie tylko z kulturą wysoką, ale i niską pozostawił po sobie jedną z najsłynniejszych powieści XX wieku - „Imię róży”. W wielopłaszczyznowym, osadzonym w czasach średniowiecza utworze, dysputy filozoficzno-teologiczne spotykają się z intrygą kryminalną i wątkiem miłosnym. A tym, co najbardziej pociągało czytelnika w „Imieniu róży” była szansa, jaką otrzymał od Eco na stworzenie własnej interpretacji.

Źródło: Agencja TVN/x-news

Po latach pisarz stwierdził jednak, że „Imię róży” okazało się dla niego przekleństwem. - Napisałem sześć powieści, ale wszyscy mówią zawsze o „Imieniu Róży”, czego ja nienawidzę, bo to rodzaj przekleństwa. Nawet kiedy wychodzą kolejne książki, rośnie sprzedaż „Imienia Róży” - żalił się podczas spotkania z czytelnikami w czasie Targów Książki w Turynie.

Nie rozumiał pisarzy tworzących jedną powieść rocznie.

- Każdy rok, jaki mija, kiedy nic nikomu nie mówisz, czytasz, szukasz jest bardzo przyjemny. Smutek zaczyna się, kiedy powieść jest skończona - twierdził podczas jednego ze spotkań z czytelnikami.

Kontakt z odbiorcą

Urodził się 5 stycznia 1932 roku w mieście Alessandria w Piemoncie na północy Włoch. W 1954 roku ukończył filozofię na Uniwersytecie w Turynie, a swą pracę magisterską poświęcił świętemu Tomaszowi z Akwinu.

To właśnie w tym czasie zrodziło się w nim zainteresowanie kulturą średniowiecza rozwijane jednocześnie z fascynacją zagadnieniami semiologii i kultury masowej skutkujące stworzeniem głośnej koncepcji dzieła otwartego, którą przedstawił w 1962 roku w „Dziele otwartym: Forma i nieokreśloność w poetykach współczesnych”.

Jego teoretyczne spostrzeżenia kładły akcent przede wszystkim na kontakt odbiorcy z dziełem twórcy. Jak twierdził Eco, każdy utwór ma potencjalnie nieskończenie wiele odczytań i sensów.

Autor chwytliwych tytułów

Eco udowadniał, że naukowe podejście do świata wcale nie musi być hermetyczne. Jak nikt inny potrafił flirtować z pop-kulturą. Dowodzą tego m.in. jego bestsellerowe książki: „Historia piękna” i „Historia brzydoty”, w których - obok klasycznych przykładów dzieł sztuki - znalazło się wiele współczesnych odniesień. Niektórzy krytycy twierdzili uszczypliwie, że wymienione książki sprzedawały się głównie dzięki chwytliwym tytułom. Eco nie zaprzeczał.

W wywiadzie udzielonym Jarosławowi Mikołajewskiemu powiedział: „Gdybyśmy do środka wpisali książkę telefoniczną, nikt by się nawet nie zorientował. Któż nie chciałby mieć w domu książki, która ma napisane na grzbiecie »Historia piękna«? I przez jakiś czas uważałem ten tytuł za bezkonkurencyjny, aż przyszło mi do głowy, że równie dobrze brzmi »Historia brzydoty«. Na samym początku był to więc pomysł wyłącznie wydawniczy, komercyjny”.

Przyznał również w cytowanej rozmowie, że praca nad historią brzydotą była dla niego znacznie ciekawsza niż praca nad historią piękna.

Eco rozumiał brzydotę jako przeciwieństwo piękna. Zawarte w jego książce fragmenty antologii, obejmującej teksty z niemal trzech tysięcy lat, opatrzone niezwykłymi ilustracjami, wiodą nas - jak pisali wydawcy - zaskakującym szlakiem pomiędzy koszmarem, strachem i miłością. Kto zetknął się z tym interesującym zbiorem wie, że przejawy obrzydzenia podążają w nim równym krokiem z poruszającymi odruchami współczucia, natomiast odrzuceniu deformacji towarzyszą dekadencka ekstaza oraz uwodzicielskie naruszanie wszelkich klasycznych kanonów.

Miał zjawić się w Krakowie

Znawcy jego twórczości i wyrafinowani czytelnicy prócz „Imienia róży” z pewnością nie zapomną o innych powieściach Eco: „Wyspie dnia poprzedniego”, „Baudolino”, „Tajemniczym płomieniu królowej Loany”, „Cmentarzu w Pradze” i najnowszym (zeszłorocznym) „Temacie na pierwszą stronę”, opowiadającym o niepokojącym świecie kształtowanym przez media. Podobno przed śmiercią oddał do druku książkę „Pape Satan Aleppe”.

Jego wkład w rozwój badań nie tylko nad literaturą, ale i mediami, doceniło m.in. polskie środowisko akademickie przyznając Eco doktorat honoris causa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1996) i Uniwersytetu Łódzkiego (2015).

Co ciekawe, Umberto Eco miał pojawić się w Krakowie. Organizatorzy Copernicus Festival byli z nim po wstępnych rozmowach. Twierdził, że przyjedzie, jeśli stan zdrowia mu pozwoli. Mógł być jednym z najważniejszych gości. Niestety, nie zdążył...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski