Fot. Wacław Klag
Urodził się 25 września 1958 roku w Słomnikach. Przygodę z lataniem rozpoczął w 1979 roku w Aeroklubie Krakowskim. Na pierwszą trasę zawodniczą poleciał rok później. W 1986 roku znalazł się w kadrze narodowej, której był członkiem aż do 2009 roku.
Był jednym z członków słynnej krakowskiej rodziny Wieczorków - pilotów samolotowych. Jego bracia Marian (zakończył karierę przed wielu laty) i Krzysztof (do dziś reprezentuje barwy narodowe) także odnosili wielkie sukcesy. Jego syn Michał lata od 14 lat, w kadrze narodowej jest od 8 lat. Początkowo tworzyli z synem jedną załogę. W 2005 na Słowacji i w 2006 roku we Francji zdobyli odpowiednio mistrzostwo Europy i świata w zawodach rajdowych (jako pierwszy w historii sportu samolotowego duet ojciec i syn). Potem jego syn został pilotem w parze z Michałem Osowskim.
Największe sukcesy odnosił w zawodach rajdowych, zostając m.in. trzy razy mistrzem i raz wicemistrzem świata oraz trzykrotnie mistrzem i dwukrotnie wicemistrzem Europy. Był też mistrzem Starego Kontynentu w lataniu precyzyjnym. W Światowych Igrzysk Lotniczych zdobył dwa złote i jeden srebrny medal. Ponadto wielokrotnie stawał z kolegami na podium imprez w klasyfikacji drużynowej.
Pracował w PLL LOT, w którym był pilotem i instruktorem samolotu Boeing 737. Choć od wielu lat mieszkał w Grodzisku Mazowieckim, nadal był członkiem Aeroklubu Krakowskiego. Po zakończeniu przed rokiem kariery zawodniczej otrzymał licencję sędziego międzynarodowego.
- Miał być przewodniczącym jury sędziowskiego podczas rajdowych mistrzostw Polski, które odbędą się w przyszłym tygodniu w Warszawie. Miał także 18 października polecieć do Republiki Południowej Afryki na mistrzostwa świata w lataniu precyzyjnym i pełnić tam funkcję sędziego. Chciał zabrać ze sobą córkę Weronikę, która dziś (czyli wczoraj - przyp. fil) kończy 18 lat. W kadrze na mistrzostwa świata w RPA jest syn Wacka. Myślę, że Michał będzie startował. To doskonała okazja, by uczcić pamięć taty - powiedział nam wieloletni trener kadry narodowej Andrzej Osowski.
Ten ostatni widział się z Wacławem Wieczorkiem zaledwie kilka dni wcześniej. - Wacka znalazła żona Ewa w domu. To był wspaniały człowiek i sportowiec, wspaniały działacz, bo udzielał się także jako sędzia i łowczy - dodał.
Wacław Wieczorek był wielokrotnym laureatem plebiscytu "Dziennika Polskiego" na 10 Asów Małopolski. Bardzo lubił przyjeżdżać na nasze plebiscytowe gale. Zdarzało się, że brał urlop, by tylko wpaść do Krakowa i być w gronie innych asów. (FIL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?