Zmarł wybitny aktor Leonard Pietraszak. Miał 86 lat. Pamiętamy go z "Czarnych chmur", "Czterdziestolatka" czy "Vabanku"

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Leonard Pietraszak w 2018 roku podczas nadania mu honorowego obywatelstwa Bydgoszczy
Leonard Pietraszak w 2018 roku podczas nadania mu honorowego obywatelstwa Bydgoszczy Tomasz Czachorowski
Nie żyje popularny aktor Leonard Pietraszak. Pamiętamy go z ról w serialach „Czarne chmury” i „Czterdziestolatek” oraz z filmów „Vabank” i „Vabank II”. Miał 86 lat.

Zmarł wybitny aktor Leonard Pietraszak. Miał 86 lat. Z jakich ról był znany

Wiadomość o śmierci aktora przekazał w środę rano prezes Związku Artystów Scen Polskich – Krzysztof Szuster. „Zawsze pomocny, życzliwy z ogromnym wyczuciem i wrażliwością. Był nie tylko wspaniałym Artystą, ale przede wszystkim niezwykle dobrym Człowiekiem” – napisano w komunikacie. I podsumowano: „Stworzył wiele niezapomnianych ról teatralnych i filmowych za co publiczność Go uwielbiała. Jego odejście to ogromna strata dla kultury polskiej”.

Urodził się i wychował w Bydgoszczy. Ponieważ jego sąsiadem był słynny w tamtym czasie bokser Edward Rinke, również i on zafascynował się tą dyscypliną i próbował w niej swych sił. Nie powiodło się – więc po liceum postanowił zostać aktorem. Ukończył łódzką filmówkę i zaczął występy w teatrach – najpierw w Poznaniu, a potem w Warszawie.

Popularność przyniosły mu jednak seriale telewizyjne. Najpierw podbił serca telewidzów jako rycerski pułkownik Dowgird w „Czarnych chmurach”, potem jako doktor Stelmach w „Czterdziestolatku” i wreszcie jako Wareda w „Karierze Nikodema Dyzmy”. To on w jedenastym odcinku „Stawki większej niż życie” jako Hubert Ornel wypowiedział jako pierwszy jedną z najbardziej znanych kwestii z tego cyklu – hasło „W Paryżu najlepsze kasztany są na Placu Pigalle”.

Kiedy upomniało się o niego kino, potrafił również stworzyć ciekawe kreacje na dużym ekranie. Najbardziej zapadł w pamięci widzów jako Gustaw Kramer w „Vabank” i „Vabank II”. Oglądaliśmy go też w „Kingsajz”, „Trójkącie bermudzkim” i „Złocie dezerterów”, a ostatnio w „Listach do M.” czy w „Dniu kobiet”.

- W zawodzie aktorskim bardzo ważna jest taka furtka, która się nazywa „Tajemnica”. Że ktoś jest tak zbudowany wewnętrznie, że gdy wchodzi na scenę, mówi, ale widzę, że nie to chce powiedzieć. Że skrywa jakaś tajemnicę - powiedział Pietraszak w wywiadzie dla PAP osiem lat temu.

Mimo, że mieszkał w Warszawie, pozostał bardzo blisko związany z Bydgoszczą. „Chociaż porwał mnie wielki świat, to nie przestałem być bydgoszczaninem" – mawiał. W 2018 roku otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta, a trzy lata później przekazał wraz z żoną Muzeum Okręgowemu im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy kolekcję obrazów młodopolskich, które prezentowane są na wystawie „Jan Stanisławski i jego czasy”.

Był dwukrotnie żonaty – najpierw z malarką Hanną Pietraszak, a potem z aktorką Wandą Majer. Z pierwszego małżeństwa ma syna Mikołaja.

Aktor zostanie pochowany na Cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Dz PMM

Materiał oryginalny: Zmarł wybitny aktor Leonard Pietraszak. Miał 86 lat. Pamiętamy go z "Czarnych chmur", "Czterdziestolatka" czy "Vabanku" - Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie