Zmarnowały szansę na sprawienie sensacji

SPR Olkusz 23 (13)
Energa AZS Koszalin 24 (13)
Bramki: Fierka 7, Wicik 4, Marszałek 4, Przytuła 3, Kobzar 2, Basiak 2, Nowak 1 – Kobyłecka 6, Mu­­cho­­cka 6, Kalska 5, Błaszczyk 3, Załoga 2, Manoila 1, Chmiel 1.

Olkuszanki mają czego żałować. Choć w tabeli drużyny dzieli przepaść, to miejscowe śmiało mogły pokonać ekipę z czołówki. W I połowie miały przewagę, prowadziły 5:2, później w 19 min 9:7. Wtedy coś w ich grze się zacięło, przyjezdne zdobyły 4 gole z rzędu.Kryzys został jednak przełamany, a na przerwę zespoły schodziły przy remisie.

Drugą połowę „Srebrne Lwice” zaczęły z przytupem. W 36 min prowadziły 18:15, grały z przewagą jednej zawodniczki, ale znów „zapomniały”, jak się zdobywa bramki. Ta sztuka nie udała im się przez 13 kolejnych minut, a to odmieniło losy spotkania. Koszali­nianki szybko odrobiły stratę, a w 48 min prowadziły 4 trafieniami (18:22).

Wówczas trener SPR-u Zdzisław Wąs wziął czas, do bramki ponownie wpuścił Barbarę Wąż. To szybko przełożyło się na poprawę jakości gry. W 52 min było 22:23. Ten wynik długo się nie zmieniał, bo obie drużyny marnowały okazje. W olkuskiej ekipie Natalia Wicik nie wykorzystała karnego, po chwili Paulina Marszałek trafiła w słupek.

Wreszcie udało się wyrównać stan meczu na półtorej minuty przed końcem, gdy celnie rzuciła Marszałek. Wkrótce to rywalki zdobyły gola, na co gospodyniom nie udało się już odpowiedzieć – rzut dołem Sabiny Kozbar odbiła Izabela Prudzienica.