Margines błędów w małopolskim ćwierćfinale hokejowym został wykorzystany i dzisiaj w Krakowie (początek decydującego meczu o godz. 18.30) poznamy ostatniego półfinalistę, przeciwnika dla GKS Tychy, lidera po fazie zasadniczej.
Do tej pory w rywalizacji małopolskich ekip obowiązywał atut... obcej hali. – I __tak powinno zostać – żyje nadzieją Kamil Kalinowski, napastnik młodego pokolenia Unii. – Po dwóch porażkach w Oświęcimiu wcale nie spuściliśmy głów. Przeciwnie, nie możemy się doczekać ostatniej potyczki, żeby zmazać tę plamę na honorze i sprawić radość naszym kibicom.
Popularny „Kalina” zaprzecza, jakoby młodych zawodników Unii w meczach o wielką stawkę paraliżowała presja. – Zagramy do krwi ostatniej – _tymi słowami oświęcimianin stara się oddać determinację oświęcimian. _– Każda ze stron będzie walczyć pod taką samą presją. Szkoda, że zwycięzca w tej rywalizacji może być tylko jeden, bo będzie małopolskim rodzynkiem w walce o __medale.
– Z poprzednich gier jasno wynika, że o wynikach ćwierćfinałów decyduje postawa bramkarzy – _ocenia Waldemar Klisiak, ikona oświęcimskiego hokeja. – W czasach dominacji Unii potrafiliśmy wyjść z najtrudniejszych opresji, ale obecna drużyna pisze swoją historię. Nie zgadzam się z opiniami, że przy porażkach w Oświęcimiu bramkarz Michał Fikrt nie pomógł drużynie. Owszem, strzał Chmielewskiego, dający „Pasom” prowadzenie w drugim meczu, był oddany zza linii niebieskiej, ale żaden obrońca Unii nie starał się mu w tym przeszkodzić. W Oświęcimiu Cracovia była bardziej agresywna. Kibice chwytali się za głowy, kiedy Kamil Kalinowski w końcówce z bliska nie pokonał Radziszewskiego. Dlatego, że od razu był naciskany przez rywala, a krakowianie mieli długimi momentami dużo swobody w tercji obronnej Unii. Nie mogą mieć miejsca też takie sytuacje, że wszyscy jadą za krążkiem, zostawiając przed bramką wolnego rywala, a takie przypadki też się zdarzały. Takimi chwilami dekoncentracji w play-off przegrywa się mecze._
Klisiak odniósł się też do słabo przez Unię rozgrywanych przewag, którymi w play-off powinno się wygrywać mecze. –_ Być może dlatego, że trener Mikula po każdym meczu dokonuje sporych zmian w składzie. Za moich czasów szkielet formacji był niezmienny, a rotacje raczej kosmetyczne _– kończy były kapitan Unii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?