Mecze z Węgrami i Japonią są ostatnimi sprawdzianami naszej reprezentacji przed zaczynającymi się 14 bm. w Doniecku mistrzostwami świata dywizji 1 B. Nasi rywale też szykują się do mistrzostw, ale grają w wyższej dywizji.
Na Węgry nie pojechał Leszek Laszkiewicz, który dostał od trenerów wolne (niedawno urodziła mu się córka). Z kadry wypadło dwóch innych graczy Cracovii: napastnik Damian Słaboń choruje na zapalenie oskrzeli, a obrońca Jarosław Kłys ma uraz barku. Obaj na pewno nie wystąpią w Doniecku.
Mecz z Węgrami zaczął się dobrze dla Polaków, bo objęliśmy prowadzenie po dobitce Galanta. Polacy w pierwszej tercji byli bardziej aktywni, ale w 14 min stracili gola, kiedy grali w osłabieniu. W drugiej tercji Węgrzy znów wykorzystali grę w przewadze i przegrywaliśmy 1:2. W 52 min trzeciego gola dla Węgrów zdobył Kovacs. Polacy zerwali się jeszcze do walki, kontaktowego gola zdobył Dronia, ale rywali już nie dogonili.
- Nasi zawodnicy są po bardzo ciężkich treningach. Trenerzy Zacharkin i Bykow sprawdzali pewne warianty taktyczne, ustawienie personalne - mówił kierownik naszej kadry Andrzej Zabawa.
Węgry - Polska 4:2 (1:1, 1:0, 2:1)
0:1 Galant (Kolusz) 4, 1:1 Sofron (Landanyi) 14, 2:1 Nagy (Vas) 32, 3:1 Kovasc 52, 3;2 Dronia (Dutka) 56, 4:2 Vas (Bartalis) 60.
Kary: 6 - 8 min. Widzów: 2000.
Polska: Odrobny - Dronia, Dutka, Malasiński, Zapała, Kolusz - Wajda, Rompkowski, Galant, Witecki, Gruszka - Górny, Bryk, Bagiński, S. Kowalówka, Danieluk - Gabryś, Kotlorz, Łopuski, Pasiut, Urbanowicz.
(AS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?