Eugenia Nikonowa:
- Zabrakło, jak to mówią, zdrowia. Byłyśmy zmęczone, to był już przecież szósty mecz. Zadecydowało to, że Fota miała dłuższą ławkę, jedna zawodniczka mogła zastąpić drugą. Tak na przykład Miszina świetnie zastępowała Campbell. A myśmy grały tylko sześcioma zawodniczkami. Pomógł też oczywiście wzrost Małgosi Dydek. Jest za wysoka na nas.
- Rzuciła Pani tylko 2 punkty. Efekt zmęczenia?
- Tak. Czułam się dzisiaj bardzo zmęczona, wczorajszy mecz kosztował mnie wiele sił. Jestem jednak szczęśliwa, drugie miejsce i srebrny medal to duży sukces.
- Jak będziecie świętować? Coś było ustalone?
- Nie, nic nie było ustalone, bo liczyłyśmy, że wygramy to spotkanie i że dojdzie do siódmej konfrontacji w Gdyni. Ale na pewno uczcimy ten sukces.
(RS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
