Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany? Są konieczne. Tylko trochę żal tego starego Krakowa

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Ogłoszenie o wystawieniu na sprzedaż budynku znanego powszechnie jako Poczta Główna zmusza do refleksji nad nieuchronnością zmian zachodzących w Krakowie.

Często nawet nie do końca jesteśmy ich świadomi - przecież ów słynny budynek u zbiegu ulic Wielopole i Westerplatte od dawna nie należy do Poczty Polskiej, tylko do prywatnej firmy telekomunikacyjnej.

A do tego często zapominamy o tym, że kiedyś było inaczej niż teraz – przykładem są choćby dawne kina w centrum miasta, których dziś pewnie większość młodych krakowian nie potrafi wymienić z nazwy (nawet ci starsi jej zapominają, nie tylko z powodu kłopotów z pamięcią) i wyobrazić sobie, że kiedyś (wcale nie tak dawno) kino miało tylko jedną salę.

Zapewne wielu starszych krakowian chociaż trochę tęskni za tym dawnym Krakowem i pewnie trudno im pogodzić się z tak szybko zachodzącymi zmianami. Wyobraźmy sobie jednak, że ponad 100 lat temu prezydent Juliusz Leo nie tworzy Wielkiego Krakowa… Jak dziś wyglądałoby nasze miasto? A przecież na początku XX wieku obszar miasta powiększył się blisko siedmiokrotnie!

To tak jakby dziś ktoś uznał, że stolica Małopolski powinna wchłonąć nie tylko Zabierzów, Zielonki czy Mogilany (już to zostałoby uznane za zamach na te samorządy), które dawno przestały być gminami wiejskimi, ale chciał także, by granice krakowskiej metropolii oficjalnie rozciągały się powiedzmy między Bochnią, Myślenicami, Skawiną i Michałowicami. Czy znajdzie się odważny, który oficjalnie wystąpi z takim pomysłem? Na marginesie – Tadeusz Boy-Żeleński pisał, że prezydent Leo dał miastu ramę dla rozwoju na 100 lat. Owe sto lat już minęło…

Łatwiej do naszej wyobraźni przemówi zmiana na mniejszą skalę. Weźmy choćby okolice Dworca Głównego PKP, które jeszcze 20 lat temu straszyły wyglądem. Można westchnąć na wspomnienie o legendarnym barze Smok (tak, był taki w tym rejonie), ale nie da się udowodnić, że dziś ulica Pawia czy dworzec autobusowy wyglądają gorzej niż w latach 90. Ale konsekwencją takich mian jest także choćby to, że budynek poczty wkrótce zmieni się w... kasyno. Choć trochę żal…

Na pocieszenie dla wszystkich tych, którzy marzą, by zmiany trochę zwolniły, można jedynie porównać je z tym, co dzieje się z nowymi technologiami.

W tej dziedzinie mamy do czynienia z pędem i gdyby takie tempo zostało narzucone także w architekturze, budownictwie i zagospodarowaniu przestrzennym, to po powrocie z letniego wypoczynku mogliśmy nie rozpoznać Krakowa. A tak można wyjechać na wiele tygodni i po tym czasie przejechać ulicą Grzegórzecką pod wiaduktem kolejowym, którego przybyło tak niewiele, że trudno zauważyć, by w tym miejscu dokonała się jakaś zmiana.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski