Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w obronie Wisły przed meczem z Łęczną

Piotr Tymczak
Piłka nożna. W pierwszym spotkaniu w 2016 roku Wisła Kraków w obronie zagrała w następującym składzie: Burliga, Głowacki, Guzmics, Sadlok. Przed kolejnym meczem już wiadomo, że trzeba będzie zmienić połowę tego zestawienia.

- Ten kurs robię wbrew sobie. Nie wiem co ja tam robię - śmieje się Głowacki. - Być może to powołanie do trenerki zstąpi na mnie. Na razie uczę się, przyglądam. Z kursu na kurs jest ciekawiej. Może więc coś z tego będzie - dodaje kapitan wiślaków.

Kurs odbywa się w przerwach na zgrupowania reprezentacji, od poniedziałku rano do środy do godz. 13. Dwaj wiślacy jeżdżą na niego razem z byłym zawodnikiem „Białej Gwiazdy” Radosławem Sobolewskim (obecnie Górnik Zabrze). - Jak Radek Sobolewski był w Wiśle to razem z nim poszedłem na kurs UEFA C. Wtedy zaczęliśmy naszą edukację. Teraz jak była możliwość na kolejny jej szczebel, to skorzystaliśmy. To takie zabezpieczenie na przyszłość - mówi Boguski. Podczas zajęć w ławce siedzi z innym byłym wiślakiem Wojciechem Łobodzińskim (obecnie Miedź Legnica). W szkoleniu biorą udział same znane nazwiska z ekstraklasy, m.in. Marek Saganowski, Marcin Żewłakow, Aleksandar Vuković, Edi Andradina. Pod okiem m.in. trenerów-nauczycieli Stefana Majewskiego i Dariusza Pasieki uczestnicy biorą udział w kursie UEFA B + A. - Atmosfera nie jest luźna, ale też nie bardzo napięta. Jest dyscyplina, ale bez przesady - komentuje Boguski.

Kurs potrwa on do końca przyszłego roku. Kto zdobędzie zaliczenie, będzie mógł zapisać się na kurs UEFA PRO, po którym można prowadzić drużynę w ekstraklasie. - Wydaje mi się, że bardziej mam predyspozycje do tego, aby zostać trenerem młodzieży. Nie wykluczone jednak, że w przyszłości będę trenerem seniorów. Obecnie __zbieram doświadczenia - mówi Boguski.

Na razie uczniowie poznawali głównie metodykę szkolenia młodzieży. Dowiadywali się jak ważna jest koordynacja, jak uczyć techniki, prowadzić zajęcia wytrzymałościowe, szybkościowe, siłowe, jak w poszczególnych grupach wiekowych rozkładać akcenty na zabawę i inne elementy treningu. Wzorce są głównie z zachodu, m.in. z Niemiec.

Są też zajęcia z pedagogiki. - Zastanawialiśmy się wspólnie jakie cechy ma mieć idealny trener - opowiada Boguski. - Dowiedziałem się, że podczas zajęć na boisku trener powinien mieć proporcje dobrych uwag do złych osiem do jednego. Wiem, że w praktyce wygląda to inaczej, ciężko powiedzieć coś dobrego o zawodniku, skoro wiele razy źle wykonuje zadanie. Ale takie są ostatnio wytyczne, takie są trendy - dodaje.

O tym, że w starciu z Górnikiem Łęczna nie będzie mógł zagrać Maciej Sadlok, wiadomo było już w pierwszej połowie potyczki ze Śląskiem. Wiślak dostał bowiem żółtą kartkę, a że było to jego czwarte tego typu upomnienie w tym sezonie, to będzie musiał pauzować w jednym meczu. W czwartek ostatecznie okazało się natomiast, że do Jagiellonii Białystok odszedł Łukasz Burliga. Te dwa wydarzenia oznaczają, że trener Tadeusz Pawłowski będzie musiał szukać innych rozwiązań na bokach obrony.

Na obu stronach szkoleniowiec ma po dwie alternatywy. W przypadku prawej flanki pod uwagę mogą być brani Jakub Bartosz i Boban Jović. Słoweniec przez praktycznie całą jesień (do momentu odniesienia kontuzji) był podstawowym graczem na prawej obronie. I pewnie teraz nie byłoby wątpliwości, że to właśnie on rozpocznie mecz z Górnikiem w podstawowym składzie, gdyby nie wspomniany uraz. Co prawda Jović jest już zdrowy i od kilku tygodni normalnie trenuje z zespołem, ale jeszcze niedawno Pawłowski podkreślał, że na dojście do pełni formy piłkarz potrzebuje trochę czasu.

To może otworzyć drogę do wyjściowej jedenastki Bartoszowi. Zagrał on w końcówce jesieni w trzech meczach. Najpierw w spotkaniu z Legią zmienił kontuzjowanego Jovicia, a później zaliczył dwa 90-minutowe występy, w których spisał się dobrze. Tak samo zresztą było w sparingach przed sezonem, a w konfrontacji z Hajdukiem Split Bartosz strzelił nawet bramkę. Nie można zatem wykluczyć, że to właśnie na 19-latka postawi Pawłowski.

Na drugiej stronie boiska większą szansę na występ od pierwszej minuty ma Rafał Pietrzak. Dla niego boczna obrona to nominalna pozycja, choć w meczu ze Śląskiem zagrał w środku pola, a gdy na boisku pojawił się - w miejsce Wilde-Donalda Guerriera - Tomasz Cywka, Pietrzak został przesunięty na skrzydło.

Alternatywą dla niego na lewej obronie może być Cywka, który jesienią na tej pozycji spisywał się o wiele lepiej niż wtedy, gdy był wystawiany w środku pola.

Warto dodać, że problemy z zestawieniem obrony mogą nie skończyć się na meczu z Górnikiem Łęczna. Po siedem żółtych kartek mają bowiem Arkadiusz Głowacki i Richard Guzmics. Kolejna wyeliminuje ich z gry na jedno spotkanie.

Nadal nie ma decyzji w sprawie Cierzniaka

Izba ds. RozwiązywaniaSporów Sportowych, działająca przy Polskim Związku Piłki Nożnej, nie podjęła decyzji w sprawie Radosława Cierzniaka. Bramkarz Wisły Kraków złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Członkowie Izby wysłuchali w piątek stron, ale decyzji w tej sprawie nie podjęli. Jak głosi komunikat, zamieszczony na stronie internetowej PZPN, Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych odroczyła postępowanie i w najbliższych dniach wyznaczy kolejny termin posiedzenia.

Nieoficjalnie wiadomo, że Wisła zakwestionowała bezstronność jednego z sędziów, który miał orzekać w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski