– Pamięta Pan, jak w 2004 roku debiutował w barwach Pogoni w ekstraklasie?
– Oczywiście, w meczu z Legią, szkoda jednak, że przegraliśmy 1:2 przy komplecie publiczności. W ekstraklasie mogłem zagrać wcześniej w barwach Radomska, ale tam moim konkurentem był Adam Matysek. Wiele się od niego nauczyłem. Każdy marzy o tym, by grać w ekstraklasie. Raz było lepiej, raz gorzej, ale w miarę pozytywnie mnie oceniano.
– W Pogoni rozegrał Pan 11 meczów w ekstraklasie.
– Na początku miałem bardzo dobre notowania u prezesa Antoniego Ptaka. Kontrakt miał już jednak podpisany Boris Peskovic i musiałem mu zwolnić miejsce. Zostałem wypożyczony do Bełchatowa.
– Z kim rywalizował Pan o miejsce w bramce Pogoni?
– Na zapleczu ekstraklasy bronił Bogusław Wyparło, ale po awansie odszedł. Byli Waldek Grzanka i Bartek Fabiniak. Trener bramkarzy Zbigniew Długosz postawił na mnie, a trener Bogusław Baniak dał mi szansę gry. Miałem bardzo ciężki początek, gdy zawaliłem jakąś bramkę w sparingach, ale z czasem przekonałem do siebie kibiców.
– W Pogoni grał wtedy m.in. Michał Probierz...
– Tak, to mój kolega. Teraz jest trenerem i trzeba mieć szacunek do niego jako szkoleniowca. Dla mnie, wtedy młodego, Michał był dobrym kolegą.
– To było 10 lat temu, teraz to już całkiem inna epoka. Jak zmieniła się nasza liga?
– Całkiem inaczej się gra, bo otoczka jest inna, chodzi mi szczególnie o nowoczesne stadiony. A co do poziomu ligi, to teraz jest wielu obcokrajowców, nie zawsze lepszych... Wszystko jednak poszło do przodu.
– Stadiony się zmieniły, ale akurat ten w Szczecinie jest taki sam, jak w czasach, gdy go Pan opuszczał.
– Troszkę się zmieniło, ale niewiele. Przychodziło dużo kibiców na mecze – po 15 tysięcy. Fajnie się grało. Szkoda, że to miasto nie doczekało się nowego obiektu.
– Ktoś jeszcze został w Pogoni, kogo Pan pamięta?
– Kierownik drużyny Ryszard Mizak i masażysta Darek Dalke.
Kocian trenerem Pogoni
a W meczu z Cracovią w roli trenera Pogoni zadebiutuje Jan Kocian. Słowak, który 6 października został zwolniony z Ruchu Chorzów, wczoraj w Szczecinie zastąpił Dariusza Wdowczyka, prowadzącego „Portowców” przez minione półtora roku. Głową zapłacił on za sobotnią klęskę w Białymstoku (0:5 z Jagiellonią). Kocian zadeklarował wczoraj: – Będziemy starać się grać ofensywnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?