Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmierzą prędkość nie tam, gdzie rzeczywiście trzeba

Paweł Chwał
Tarnów. Na południowej obwodnicy miasta zostanie wkrótce uruchomiony tzw. odcinkowy pomiar prędkości. Sęk w tym, że ta trasa i bez fotoradarów jest wyjątkowo bezpieczna. Kierowcy pomstują na takie rozwiązanie

Przy południowej obwodnicy Tarnowa już stoją tablice informujące o kontroli prędkości na ponad czterokilometrowym odcinku (pomiędzy węzłami Lwowska i Tuchowska). W stronę nadjeżdżających samochodów wycelowano tam kamery zamocowane na specjalnej konstrukcji nad jezdnią.

Pomiary nie są jeszcze prowadzone, ale kierowcy już wyraźnie zwalniają, mimo że prosta i szeroka droga aż kusi, aby mocniej nacisnąć na pedał gazu.

„To głupota i marnotrawstwo publicznych pieniędzy, aby odcinkowy pomiar prędkości zamontować właśnie w tym miejscu. Przecież obwodnica Tarnowa to jedna z najbezpieczniejszych dróg w regionie, z szerokimi poboczami i dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Na dodatek przedziela je pas zieleni i bariera na środku” - irytują się internauci komentujący pomysł Inspekcji Transportu Drogowego, która będzie teraz temperować rajdowe zapędy kierowców właśnie na południowym obejściu miasta.

W Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego wyjaśniają, że w typowaniu odcinków tras na instalację urządzeń rejestrujących prędkość brano pod uwagę m.in. opracowanie dotyczące szczególnie niebezpiecznych miejsc, które przygotowali specjaliści z Politechnik - Gdańskiej i Krakowskiej.

Jak zapewniają w GITD pomysł odcinkowego pomiaru prędkości na obwodnicy Tarnowa uzyskał również pozytywną opinię komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie.

- Wszystkie ustalenia zapadły w 2013 roku, czyli tuż po tym, jak oddano do użytku autostradę z Tarnowa do Krakowa - zauważa podinspektor Władysław Szydłowski, naczelnik tarnowskiej drogówki. - Przy typowaniu miejsc, w których tego typu rozwiązanie można byłoby zastosować, brano pod uwagę dane dotyczące liczby wypadków i kolizji z lat 2010-2012. Autostrady jeszcze nie było i praktycznie cały ruch ze wschodu na zachód odbywał się właśnie tarnowską obwodnicą.

We wspomnianym okresie doszło tam do siedmiu wypadków (15 osób zostało rannych) i ponad 90 kolizji. W ubiegłym roku na całej obwodnicy odnotowano zaledwie jeden wypadek i 23 kolizje.

- Dzięki autostradzie ruch na obwodnicy wyraźnie zmalał, ale wcale nie oznacza to, że jest tutaj bezpiecznie. Wielu kierowców wybierało do niedawna właśnie tę drogę, aby sprawdzić osiągi swoich maszyn, przekraczając dozwoloną w tym miejscu prędkość 100 kilometrów na godzinę dla pojazdów do 3,5 tony oraz 80 kilometrów na godzinę dla aut cięższych - zauważa podinsp. Szydłowski.

Sam - gdyby decyzja zależała od niego - skłaniałby się bardziej do tego, aby odcinkowy pomiar prędkości uruchomić na obwodnicy Wojnicza. Ubiegły rok przyniósł tam bowiem trzy wypadki (zginęły trzy osoby, trzy zostały ranne) i 9 kolizji.

- To droga o wiele bardziej niebezpieczna, gdzie kierowcy nagminnie przekraczają dozwoloną prędkości. Ale na zmianę jest już za późno - nadmienia.

Tarnowski odcinkowy pomiar prędkości zacznie działać w styczniu. W tym momencie trwają ostatnie prace związane z doprowadzeniem energii elektrycznej, która jest niezbędna do zasilania urządzeń. Na razie nie ma w planach rozbudowy systemu o kolejną lokalizację w regionie tarnowskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski