Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmora tych czasów: mówimy do siebie SMS-ami

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa Kroniki. Dr Czesław Wróbel dyrektor VI Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, które organizuje obchody Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego.

- Dlaczego VI LO kładzie taki nacisk na dbałość o język ojczysty?

- Jesteśmy tacy, jak mówimy. Człowiek kulturalny będzie dbał o kulturę słowa, człowiek mądry będzie mądrze mówił. Język uczy logicznego myślenia. Dyskusje kształtują poglądy, skłaniają do refleksji. W języku polskim da się wyrazić wszystkie myśli, a nawet emocje. Jeśli ktoś czuje, że ma ubogi zasób słownictwa, to znak, że powinien go wzbogacać i np. dużo czytać. Jeśli ktoś nie rozwija swoich kompetencji językowych, to nie rozwija siebie. Chcemy kreować modę na język polski. Czynimy to w różnorodny sposób, nie tylko na lekcjach, ale przez debaty oksfordzkie, poprzez działalność szkolnego teatru, a także poprzez właśnie takie projekty jak Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Poprzez spotkania z tak wybitnymi mistrzami słowa jak prof. Jerzy Bralczyk czy językoznawcy i literaturoznawcy z Wydziału Polonistyki UJ.

- Co uważa Pan za największe bogactwo polszczyzny?

- Różnorodność odmian stylistycznych, gwary, których się często wstydzimy, a z których powinniśmy być dumni, a także żarty językowe.

- A co drażni Pana w rozmowach lub w korespondencji?

- Myślę, że największą zmorą współczesnej polszczyzny jest niechlujność wypowiedzi i skrótowość. Ekonomia języka to zjawisko, którym język dostosowuje się do tempa współczesnego świata. Wszyscy się spieszymy, przekazujemy sobie wzajemnie mnóstwo informacji, nieraz w wielkim skrócie. Mówimy do siebie SMS-ami. Jednak pośpiech połączony z niechlujstwem prowadzi do powstawania potworków językowych, do zakłócenia komunikacji, do nieporozumień. Rażą mnie e-maile i wiadomości pisane bez polskich znaków oraz bez zwrotów grzecznościowych. Czasem trudno zrozumieć taką wiadomość, często brak kreseczki zmienia sens słowa.

- Język jest czymś żywym i zmienia się. Jaką widzi Pan przyszłość polszczyzny?

- Język dostosowuje się do potrzeb użytkowników, do realiów świata. Trudno przewidzieć, jakie będą to realia. Na pewno o język należy dbać. Być może gdyby w XIX wieku nie dbano o polszczyznę, byłby to martwy język. Wszystko więc w naszych rękach!

Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

Bliżej języka

Dziś i jutro w VI LO im. Adama Mickiewicza będą trwały obchody Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego. Święto, ustanowione przez UNESCO w 1999 r., przypada 21 lutego. Ma pomóc w ochronie różnorodności językowej jako dziedzictwa kulturowego. VI LO uczci ten dzień po raz czwarty. Dziś zaprasza do udziału licealistów, jutro gimnazjalistów. W programie są warsztaty i wykłady, m.in. „Eufemizmy w języku polityki” dr hab. Mirosławy Mycawki oraz „Czy niedźwiadek to mały niedźwiedź - czyli o perswazji i manipulacji w języku” dra Jakuba Pstrąga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski