Zmysł odróżniania prawdy od fałszu

Urlopowicze oczywiście nie są zadowoleni z takiego stanu rzeczy, jest ich jednak dość dużo. Rzucają się w oczy rodziny z dziećmi, które nie przejmują się zbytnio nieciekawą pogodą i napełniają radosną beztroską wakacyjną nadmorską przestrzeń.

Mam trochę czasu na szperanie w nowej i starej literaturze. I oto wpadł mi w ręce tekst, który pozwolę sobie przytoczyć: „Dzięki gazetom zanikł ten zmysł, na mocy którego ludzie odróżniali prawdę od fałszu, zanikło poczucie prawa i bezprawia, zło stało się bezczelnym, krzywda zaczęła przemawiać językiem sprawiedliwości… Wspólna dusza ludzka stała się niemoralna i oślepła”.

Cóż to za opozycyjne słowa i przeciw komu? Okazuje się, że to (znów!) nasz niedoceniany Henryk Sienkiewicz! A pisał tak ponad sto lat temu. Niestety, nie dotarłem do źródła powyższego tekstu. Jest jednak nad czym podumać.

Panowie redaktorzy i publicyści, co Wy na to? Czy to o Was, czy do Was? I czytelnicy wszelkiego asortymentu! Czy udało się Wam mimo gazet, a może akurat dzięki nim, uchronić od zaniku „ten zmysł, na mocy którego ludzie odróżniają prawdę od fałszu”?

Schodzę teraz na nasze podwórko czytelników, publicystów i redaktorów „Dziennika Polskiego”. Czy redagując i czytając nasze czasopismo, możemy powiedzieć o przytoczonym tekście Sienkiewicza: „Nie dotyczy”?