Marek Haslik do aresztu trafił w połowie maja, po tym jak rodzice półrocznej Madzi podczas przesłuchań przyznali, że stosowali się do rad i zaleceń znachora. Niemowlęciu mieli podawać m.in. nieprzegotowaną wodę, kozie mleko, bądź kaszkę rozrabianą w wodzie.
Mężczyzna oprócz zarzutu sprawstwa kierowniczego (dziewczynka zmarła z powodu skrajnego niedożywienia) usłyszał także zarzut świadczenia usług medycznych bez wymaganych uprawnień. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Jak podkreśla sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, sąd uznał, że nie ma podstaw do dalszego stosowania aresztu wobec znachora.
– W sprawie zachodzi bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia podejrzanego, gdyż z uwagi na stan zdrowia i schorzenia kardiologiczne konieczne jest przeprowadzenie zabiegu i leczenie w warunkach wolnościowych – dodaje sędzia Kijak.
– Prawdopodobnie odwołamy się od tej decyzji. Dalsza izolacja Marka Haslika może prawidłowo zabezpieczyć przebieg tego śledztwa – mówi prokurator Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. – Sąd może też zastosować wobec podejrzanego inne środki zapobiegawcze, jak poręczenie majątkowe, dozór policji czy zakaz opuszczania kraju – twierdzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?