Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znajomy prosi na Facebooku o pożyczkę? Lepiej uważać!

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Żeby uchronić się przed oszustami należy zachować daleko posuniętą ostrożność i weryfikować kierowane do nas prośby
Żeby uchronić się przed oszustami należy zachować daleko posuniętą ostrożność i weryfikować kierowane do nas prośby Fot. Piotr Wojnarowicz
Oszuści wyłudzili od znajomego pani Urszuli 2000 zł podszywając się pod nią na Facebooku i prosząc go o kod Blik. To kolejna nowa metoda naciągaczy.

Od początku tego roku Komenda Powiatowa Policji w Myślenicach otrzymała pięć zgłoszeń dotyczących oszustw metodą „na Blika”.

To stosunkowo nowa metoda używana przez oszustów. Polega na przejęciu czyjegoś konta na Facebooku (oczywiście bez wiedzy właściciela) i proszeniu - za pomocą komunikatora - znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu Blik tłumacząc to potrzebą pilnej pożyczki. Mając ten kod mogą bowiem dokonać wypłaty gotówki z bankomatu. Właściciel konta musi potwierdzić transakcję w telefonie, ale robi to, wierząc, że pomaga znajomemu.

Zdarza się, że oszuści proszą o kod nie raz, ale dwa razy, tłumacząc, że za pierwszym razem coś poszło nie tak.

Włamawszy się na czyjeś konto, oszuści mają wgląd do rozmów właściciela tego konta ze znajomymi, a prośby o pomoc kierują zwykle do tych z którymi rozmawia on najczęściej i utrzymuje dobry kontakt. Chodzi o zaufanie i niewzbudzenie podejrzeń. Ale niekoniecznie jest to regułą, czasem wysyłają wiadomości na „chybił-trafił”.

- Ktoś kto włamał się na moje konto w moim imieniu pisał do moich znajomych pytając czy mają „Blika”. Zaczepił w ten sposób kilkadziesiąt osób. Nie wiedziałam, że konto zostało przejęte dopóki nie rozdzwoniły się telefony: mój, mojego męża, a nawet moich rodziców. Znajomi pytali czy faktycznie to ja wysyłam te wiadomości i czy potrzebuję pieniędzy - opowiada mieszkanka powiatu myślenickiego.

Zszokowana poprosiła znajomych, aby napisali na swoich facebookowych „ścianach”, że jej konto zostało przejęte i żeby pod żadnym pozorem nie reagowali na prośby o pieniądze. Zanim jednak wiadomość się rozeszła, jeden z zaczepionych w ten sposób przez oszusta znajomych podał kod blik, co kosztowało go zniknięcie z konta 2000 zł. Dlatego policja apeluje, aby za każdym razem, kiedy otrzymamy taką prośbę zweryfikować ją.

- Warto poświęcić 30 sekund i zadzwonić do znajomego który do nas pisze, tym bardziej, że skoro, jak twierdzi, wysyła nam wiadomość np. stojąc przy bankomacie to znaczy, że musi mieć w ręce telefon - mówi st. sierż Dawid Wietrzyk z KPP w Myślenicach i dodaje, że tyle wystarczy, aby zyskać pewność czy to nasz znajomych potrzebuje pomocy, czy może ktoś chce nasz oszukać.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Więzienie za fałszowanie przebiegu. Są zmiany w prawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski