Znak monopolu

Prawo do dysponowania "Zielonym Punktem"

Czy firma Rekopol, której przysługują wyłączne prawa do dysponowania i używania na terytorium Polski znaku towarowego "Zielony Punkt", naruszyła przepisy ustawy antymonopolowej?

   Sprawdza to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Znak "Zielony Punkt" jest rozpoznawalnym w większości państw świata oznaczeniem kojarzonym z dbałością o środowisko naturalne. Coraz częściej budzi też inne skojarzenia - z monopolizacją rynków.
   W Polsce producenci i importerzy produktów w opakowaniach mają obowiązek ich utylizacji. Zgodnie z przepisami, mogą tego dokonywać samodzielnie lub za pośrednictwem wyspecjalizowanych firm. Spośród wielu działających na rynku, tylko jedna - Organizacja Odzysku Rekopol - posiada licencję na znak "Zielony Punkt" w naszym kraju. Przedsiębiorcy, chcący umieścić ten znak na opakowaniach, zmuszeni są więc zawierać umowy właśnie z Rekopolem. Gdyby chcieli skorzystać z oferty konkurencji, a jednocześnie legalnie posługiwać się oznaczeniem "Zielony Punkt", musieliby płacić podwójnie.
   Cztery organizacje odzysku wystąpiły więc do sądu przeciw Rekopolowi, zarzucając mu nieuczciwą konkurencję. Jednocześnie od 2004 r. na wniosek krakowskiej spółki Zakład Gospodarki Komunalnej Organizacja Odzysku Biosystem postępowanie w tej sprawie prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK stwierdził, że działania Rekopolu prowadzą do pogorszenia sytuacji rynkowej pozostałych organizacji odzysku - tracą one dotychczasowych klientów i nie mogą pozyskiwać nowych. Dominacja Rekopolu zaś rośnie. Spółka ma natychmiast wycofać się z praktyk ograniczających konkurencję, jeszcze przed wydaniem ostatecznego rozstrzygnięcia w tej sprawie.
   Podobna sytuacja miała miejsce wcześniej w Europie Zachodniej. Przed Komisją Europejską toczyło się kilka postępowań przeciw firmom uprawnionym do znaku "Zielony Punkt", którym zarzucano nadużywanie pozycji dominującej.
(B.CH.)