Tenże redaktor Kisielewski spotkał się na jakimś zebraniu z Prymasem Wyszyńskim. Prymas jako gorliwy czciciel Maryi podkreślał w przemówieniu nieustanną opiekę Jasnogórskiej Pani nad Polską.
Kisielewski nie wytrzymał i powiedział, że dobrześmy na tej opiece wyszli: rozbiory, pierwsza i druga wojna światowa, kolejny rozbiór Polski, Oświęcim, Katyń itd. Rozsierdził się podobno kardynał, ale nie wiem, czy próbował wyjaśniać Kisielewskiemu, na czym ta opieka polegała.
Nie chcę wywoływać wilka z lasu, ale wydaje mi się, że jesteśmy przedmiotem jakiejś szczególnej opieki. Kiedy tyle krajów w Europie boi się licznych już przecież uchodźców albo też przybywania nowych, a odpowiedzialni ministrowie stwierdzają, że całkowitego bezpieczeństwa zapewnić się nie da, to w Polsce?
Tyle wielkich zgromadzeń: Woodstock, Tour de Pologne, Szczyt NATO, ŚDM, pogrzeb Kardynała Macharskiego, liczne pielgrzymki i… nic. Parę niewielkich incydentów. Może jeszcze nie jesteśmy na celowniku. A może… nam nie trzeba interwencji z zewnątrz? Ot, choćby niedzielny pogrzeb w Gdańsku. Pochowano z honorami po latach dwoje żołnierzy, którzy rzeczywiście walczyli o wolną Polskę, a nie mieli żadnej plamy na honorze żołnierza i Polaka.
Z punktu widzenia terroryzmu, co za okazja: tam podłożyć bombę, wjechać samochodem, czy strzelić raz a dobrze, a tu?.. Nie potrzeba. Wystarczyli NASI. Celowo nie wchodzę w to, którzy…
A może byśmy sobie, u cholery (przepraszam, za Kisielem), przekazali wreszcie znak pokoju?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?