Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znalazca torby okazał się wyłudzaczem. Zamiast z właścicielem zguby spotkał się z... policją

Marcin Banasik
Marcin Banasik
policja
Kilka dni temu krakowscy policjanci zatrzymali 33-latka podejrzanego o przywłaszczenie torby z laptopem, telefonem komórkowym oraz podgrzewaczem do tytoniu. Zguba należała do studenta. Nieuczciwy znalazca nie tylko ją przywłaszczył, ale zażądał za jej zwrot „znaleźnego” w wysokości 400 zł. Dzięki zasadzce przygotowanej przez funkcjonariuszy 33-latek za swoje postępowanie odpowie karnie, a właściciel odzyskał całość utraconego sprzętu wartego około 2500 zł

W nocy z 18/19 maja br. 21-letni student przysiadł na progu jednej placówek handlowych w rejonie Śródmieścia. Miał ze sobą torbę z laptopem, telefonem komórkowym oraz urządzenie do podgrzewania tytoniu. Na czas odpoczynku torbę pozostawił za plecami, po czym nabrał sił i ruszył dalej. - Nagle zorientował się, że nie ma ze sobą bagażu. Kiedy wrócił przed budynek, torby już tam nie było. W związku z tym poszkodowany zdecydował, że pojedzie do mieszkania i rano zajmie się kwestią utraconej własności. We wtorkowy poranek student próbował ustalić lokalizację swojego sprzętu, ponadto cały czas dzwonił pod numer utraconego telefonu komórkowego. Dopiero, około godz. 16, w słuchawce telefonu odezwał się męski głos - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskich policjantów.

Rozmówca oświadczył, że ma przy sobie wszystkie utracone rzeczy, ale odda je dopiero po uzyskaniu wpłaty w wysokości 400 zł. 21-latek wycenił, że sprzęt, który znajdował się w torbie wart jest około 2 500 tys. złotych, zatem zaproponowana przez 33-latka kwota tzw. „znaleźnego” jest zdecydowanie za wysoka. Student zgodziłby się na połowę tej sumy, ale stawka, na jaką upierał się mężczyzna, była dla niego nie do przyjęcia. 33-latek jednak zagroził, że jeśli nie otrzyma żądanej kwoty to nie odda rzeczy, tylko je sprzeda. W związku z takim obrotem sytuacji 21-latek postanowił emailem zgłosić sprawę policjantom z Komisariatu Policji I w Krakowie.

Dzielnicowi z „jedynki”, po tym, jak odebrali zgłoszenie o przestępstwie, skontaktowali się ze studentem, wysłuchali jego relacji oraz przedstawili mu plan działania. Młody mężczyzna miał oddzwonić do 33-latka, udać, że zgadza się na jego warunki i umówić na spotkanie, podczas którego nastąpi przekazanie utraconych rzeczy. 21-latek postąpił zgodnie z instrukcjami funkcjonariuszy i ustalił spotkanie na godz. 17.30 w rejonie jednej ze stacji paliw w Bieńczycach. Na miejsce student dotarł w towarzystwie dzielnicowych, którzy omówili z nim plan zasadzki i czekali w bezpiecznej odległości na rozwój wydarzeń. Kiedy student czekał w umówionym miejscu, podszedł do niego 33-latek i po krótkiej rozmowie pokazał mu torbę z zawartością wszystkich utraconych rzeczy oraz zażądał swojej doli za ich oddanie. Wtedy do dwójki mężczyzn podbiegli policjanci, którzy zatrzymali 33-latka na gorącym uczynku. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Pamiętajmy, „znalezione, nie kradzione”, ale odpowiedzialność karna obowiązuje!

Przypominamy, że rzeczy, które znajdujemy w przestrzeni publicznej (na ulicy, w parku, itp.), powinny zostać przekazane do biura rzeczy znalezionych lub zaniesione do najbliższej jednostki Policji*. Jeżeli znamy właścicieli utraconych lub pozostawionych przedmiotów lub możemy sami ich ustalić, np. na podstawie pozostawionych dokumentów, możemy sami oddać zgubę. Jeżeli postanowimy zabrać znalezisko, nie informując o tym nikogo i nie podejmując próby kontaktu z właścicielem (o ile dysponujemy takimi danymi) możemy odpowiadać karnie za przywłaszczenie rzeczy, za co Kodeks Karny przewiduje karę do 3 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Znalazca torby okazał się wyłudzaczem. Zamiast z właścicielem zguby spotkał się z... policją - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski