Znany aktor Patrick Wilson, gwiazda Hollywood, z nagrodą festiwalu Off Camera! Zagrał w wielu superprodukcjach. W Krakowie odebrał nagrodę

- Przyznajemy mu Nagrodę Pod Prąd, w uznaniu dla jego bogatej filmografii i dorobku. Przede wszystkim za konsekwentne podążanie własną ścieżką artystyczną, w ramach której łączy sprzeczne z definicji porządki: karierę w teatrze i broadwayowskich musicalach, granie pierwszoplanowych ról w światowych hitach box office i blockbusterach - chociażby - serii „Obecność” i „Aquaman” z występowaniem z odważnych obyczajowo produkcjach, w rodzaju „Aniołów w Ameryce” i „Małych dzieci”, które na trwałe weszły do kanonu współczesnej (pop)kultury - mówi Grzegorz Stępniak, dyrektor artystyczny festiwalu Mastercard Off Camera.

Amerykański aktor podziękował za nagrodę po polsku, co wywołało gromkie brawa. Żoną Patricka Wilsona jest urodzona w Kielcach aktorka Dagmara Domińczyk.

- Kiedy zostałem aktorem, chciałem po prostu grać. Nie myślałem o tym, czy będę grał w sztukach teatralnych, w kinie czy w musicalach, po prostu chciałem grać. Wiedziałem, że chcę iść do szkoły teatralnej i nigdy nie stawiałem sobie zbyt daleko celów, uważam, że jako aktorzy powinniśmy wykorzystywać okazje, które się nadarzają. Nie mówiłem sobie, że musi to być Broadway czy kino fabularne, po prostu chciałem być aktorem, który ma okazję występować - mówił Patrick Wilson w rozmowie z Anną Tatarską. - Kiedy poszedłem do collegue, mieli tam bardzo silną sekcję zajmującą się teatrem muzycznym. pomyślałem, że dołączę, może zaprowadzi mnie to na Broadwa i dokładnie tak się stało.

Patrick Wilson, urodzony w Virginii i wychowany w St. Petersburg na Florydzie, studiował Sztuki piękne na Uniwersytecie Carnegie Mellon. Swoje pierwsze kroki stawiał na deskach teatralnych. W kinowej sensacji, filmie „Aquaman James’a Wan’a, Wilson zachwycił publiczność rolą Króla Orma. Niedawno zadebiutował w roli reżysera w piątej części filmów z serii „Naznaczony”, zatytułowanej „Naznaczony: Czerwone Drzwi”.

Przełomową rolą w karierze Wilson'a była rola Joe Pitt’s w głośnym mini serialu HBO „Anioły w Ameryce” (2003), za którą dostał nominację do nagród Golden Globe i Emmy. Nominacje dla najlepszego aktora w serial limitowanym do nagród Golden Globe i Critics’ Choice przyniosła mu też rola Lou Solverson’a w serialu Fargo. Inne rozliczne filmy i seriale, w których grał Wilsom to „Obecność”, „Prometeusz”, „Jack Strong”, „Małe dzieci”, czy „Upiór w operze” Razem z paroma filmowymi znajomymi Wilson założył spółkę Cinema Lab, której celem jest przywrócenie dawnej świetności kinom dotkniętym przez pandemię. Spółka ma w planach zakup, renowację i reaktywowanie kin na terenie całych Stanów Zjednoczonych.

Podczas rozmowy z Anną Tatarską pało pytanie o to, jak aktor wspomina prace nad filmem opowiadającym o Ryszardzie Kuklińskim "Jack Strong", w którym zagrał u boku Marcina Dorocińskiego.

- Przede wszystkim było zimno - zażartował aktor. - Tak naprawdę było wspaniale na wielu poziomach. Musiałem grać w nieswoim języku i zacząłem współodczuwać z aktorami, którzy nie grają w swoim języku, np. Antonio Banderasem czy Penelope Cruz, którzy przez wiele lat grają po angielsku. To było trudne, zwłaszcza, że moja postać, która reprezentuje stronę rządową, posługuje się specyficzny językiem. To był czas, kiedy dowiedziałem się wiele o pułkowniku Kuklińskim. Wiem, że był postacią kontrowersyjną - wyjaśnił Patrick Wilson, dodając, że o Polsce uczył się od swojej żony i teścia.

Opowiadając o swoich planach aktor zdradził, że chce zajmować się oprócz aktorstwa także reżyserią.