Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniechęcony Gaweł

FIL
25 zawodników Wisły Code Kraków startowało w indywidualnych mistrzostwach Polski w judo we Wrocławiu. Przypomnijmy, że punkty zdobyło 13, a medale 5 wiślaków. Przed dwoma laty krakowianie sięgnęli po 1 brązowy, a przed rokiem po 4 brązowe krążki.

Wiślak Zaczkiewicz w reprezentacji Polski na ME w judo

W punktacji drużynowej zwyciężyli Czarni Bytom 63,5 przed Wisłą 51,5 i Śląskiem Wrocław 39,5 pkt. MP były zarazem II rzutem ligi indywidualno-drużynowej. Po dwóch rzutach prowadzą Czarni 121,5 przed Wisłą 110 i Śląskiem 57 pkt.
Jak bili się najlepsi wiślacy? Oto krótkie informacje o ich występach wraz z komentarzem trenera Marka Tabaszewskiego:
Krzysztof Wojdan - pierwszy w kat. 73 kg. W eliminacjach wygrał walki przed czasem. W półfinale wygrał z obrońcą tytułu, brązowym medalistą ME sprzed roku, Rafałem Kozielewskim (Śląsk). - 31-letni rutyniarz w finale pokonał wielokrotnego medalistę mistrzostw Polski, byłego głównego konkurenta w wyścigu do Atlanty Krajewskiego, który został zatwierdzony do Wisły w ubiegłym tygodniu.
Marek Krajewski - drugi w kat. 73 kg. Ostatnio zawodnik OPKS Gwardia Olsztyn. Jest on o rok starszy od Wojdana. W 1998 roku zdobył srebro w kat. 73 kg i małym open. Sam się zgłosił do Wisły. - Bił się tylko w mistrzostwach Polski, był więc wolnym zawodnikiem. Choć przeszedł chyba dwie operacje i ma pośrubowane nogi, wciąż jest mocny, chciał u nas walczyć i go przyjęliśmy.
Robert Zaczkiewicz - drugi w kat. 66 kg. Mistrz Polski z 1996 roku, brązowy medalista z dwóch kolejnych lat. Miał ciężką drogę w eliminacjach. W finale przegrał z obrońcą tytułu Piotrem Sadowskim (Czarni). - Nie wygrał finału decyzją sędziów, którzy byli... kolegami Sadowskiego z tatami. Głosy były podzielone. Nie mam pretensji do Zaczkiewicza, choć czuję pewien niedosyt. Gdyby bardziej wierzył w siebie... Przyszłość należy jednak do niego. Wystąpi w mistrzostwach Europy w Bratysławie.
Artur Bodziacki - drugi w kat. plus 100 kg. Podobnie jak jego finałowy rywal Rafał Kubacki (AZS AWF Wrocław), w drodze do decydującego starcia wygrał wszystkie pojedynki przed czasem. - Wykonał normę w stu procentach, bo przecież Kubacki jest nie do pokonania dla krajowych rywali. Bodziacki sprężył się i zdołał awansować do finału.
Sylwester Gaweł - trzeci w kat. 90 kg. Był kandydatem na ME (w pięknym stylu wygrał niedawno turniej w Holandii), ale już przed MP Rada Trenerów zdecydowała, że liczą się tylko Artur Kejza (Polonia Rybnik) i Przemysław Matyjaszek (Czarni). Z tym drugim przegrał w półfinale. Na ME pojedzie mistrz Kejza. - Nie chciałem mówić Gawłowi, że odpadł już z rywalizacji o występ w Bratysławie. Ktoś usłużny mu jednak o tym doniósł i Gaweł przystąpił do walk mało skoncentrowany, zniechęcony. Miał pretensje do mnie, że mu nic nie powiedziałem, rozmawiał też z trenerem kadry Januszem Pawłowskim. Nawet jakby został mistrzem, nie znalazłby się w kadrze na mistrzostwa Europy.
Pechowy start zaliczył Bogdan Przystasz w kat. 60 kg. Już w pierwszej walce dał się zaskoczyć (przegrał przed czasem) mistrzowi Polski z 1997 roku Arkadiuszowi Żaczkowi (Śląsk) i w dodatku doznał kontuzji barku. Próbował bić się dalej, wygrał nawet drugą walkę, wyszedł do trzeciej, ale się poddał. W sobotę wiślaków czeka start w Pucharze Europy w Słowenii, szkoda więc narażać było zdrowie zawodnika. Niespodzianki in minus sprawili Waldemar Kowalski w kat. 73 kg (odpadł już po drugiej walce) i Mariusz Dziura w kat. 81 kg (był dopiero siódmy). Stać ich było na dużo więcej. (FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski