Rząd przyjął plan Hausnera
Rząd przyjął wczoraj plan oszczędnościowy wicepremiera Jerzego Hausnera. Pierwsze ustawy trafią pod obrady Sejmu w czwartek. Na razie wiadomo, że cięte będą wydatki socjalne oraz koszty funkcjonowania ministerstw. Rząd do 2007 r. chce zmniejszyć wydatki skarbu państwa o 31 mld złotych. Szczegółów jednak na razie nie ma.
Przypomnijmy, przedłożony w październiku "Program ograniczenia i uporządkowania finansów publicznych" zakładał redukcję wydatków w dwóch częściach: administracyjnej i socjalnej. W pierwszej przewidywał ograniczenie wydatków administracji publicznej do 20 mld zł do roku 2007, a w drugiej - ograniczenie wydatków o 12 mld zł. Zgodnie z najnowszą wersją planu, łączne oszczędności mają wynosić jednak ok. 31 mld zł do 2007 roku, a nie 32 mld zł. Dodatkowo w większym zakresie mają pochodzić ze zmian w administracji publicznej niż z cięć w wydatkach socjalnych.
Obrady rządu zakończyły się wczoraj przed godziną 14.30, ale konferencję prasową wyznaczono dopiero na 19.30, aby Leszek Miller mógł na żywo w "Wiadomościach" ogłosić informację o przyjęciu programu. - Jeśli rząd nie byłby w stanie przeforsować swoich zamiarów (w Sejmie - red.), nie pozostaje nic innego, jak wybory parlamentarne- powiedział premier.
Po posiedzeniu rządu wicepremier Hausner poinformował, że w 2005 i 2006 r. nie będzie waloryzacji rent i emerytur, "przyjmując obecne prognozy inflacyjne". Zmiana ma przynieść oszczędności rzędu ponad 4 mld zł.
Na razie pewne jest tylko jedno: w Sejmie koalicja SLD-UP nie ma odpowiedniej większości, żeby samodzielnie przeprowadzić przez parlament pakiet ustaw oszczędnościowych. Nawet ugrupowanie Romana Jagielińskiego niewiele pomoże. Jeśli dojdzie do koalicji SLD-UP-FKP, rządowi będzie nadal brakowało 10 głosów. Może brakować więcej, bo część władz Sojuszu jest zdegustowana próbami porozumienia się z ugrupowaniem Jagielińskiego. - Nie można tych ludzi traktować poważnie. Po takim numerze, jaki wycięli w piątek po prostu trzeba o nich zapomnieć. Nie należy z nimi negocjować, bo musimy zachować twarz - mówi jeden z liderów Sojuszu.
SLD szuka więc poparcia wśród opozycji. Rząd liczy przede wszystkim na Platformę Obywatelską. Platforma na razie zachowuje wstrzemięźliwość. - Nie możemy mówić o poparciu lub odrzuceniu tego planu. My go przecież na razie w ogóle nie znamy - twierdzi poseł Adam Szejnfeld, jeden z ekspertów ekonomicznych PO. I to jedyna kwestia, w której Platforma mówi jednym głosem z SLD. - Nie znam szczegółów planu, więc nie będę się o nim wypowiadał - przyznaje wiceszef klubu parlamentarnego SLD Wiesław Kaczmarek.
Sojusz nie może liczyć na poparcie Prawa i Sprawiedliwości. Również Samoobrona chce doprowadzić do odrzucenia planu. - Będziemy głosować przeciwko, a głosowanie mogą opuścić wyłącznie ciężko chorzy. Innych usprawiedliwień nie będę przyjmował - _zapowiada Andrzej Lepper. Przeciw jest także PSL. - _Nie ma powodów ciąć wydatków socjalnych. Dlatego nie poprzemy tego planu - zapowiada Zbigniew Kuźmiuk. Ludowcy deklarują, że mogą zagłosować za ustawami ograniczającymi zatrudnienie w administracji państwowej.
(YAN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?