Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniknie Muzeum „Historyczne”?

Łukasz Gazur
Jednym z chętniej odwiedzanych oddziałów jest Fabryka Oskara Schindlera - ponad 372 tys. osób w 2016 r.
Jednym z chętniej odwiedzanych oddziałów jest Fabryka Oskara Schindlera - ponad 372 tys. osób w 2016 r. fot. Anna Kaczmarz
Instytucje. W Muzeum Historycznym Miasta Krakowa trwają dyskusje nad zmianą nazwy. Specjaliści twierdzą, że to krok w dobrym kierunku

W minionym roku Muzeum Historyczne Miasta Krakowa nie mogło narzekać na frekwencję. W sumie odwiedziło je niemal 1,2 mln osób. To muzealna czołówka Polski. Z oddziałów najchętniej odwiedzane były: Fabryka Emalia Oskara Schindlera z frekwencją ponad 372 tys. osób, trasa turystyczna Podziemia Rynku Głównego - ponad 342 tys. widzów, oraz Stara Synagoga - ponad 138 tys. zwiedzających. A mimo to muzeum chce liftingu nazwy.

- Bo w istocie jakkolwiek cieszą nas rekordy frekwencyjne to sens istnienia muzeum nie wynika z tego, ile osób do niego przychodzi, ale w jaki sposób muzeum, poprzez interpretacje przeszłości, nadaje sens teraźniejszości. A wtedy nie liczy się ilość, ale jakość - tłumaczy Michał Niezabitowski, dyrektor placówki. - Nasza nazwa, jest piękna i starożytna, ale straciła siłę wyrazu i adekwatność do współczesnych potrzeb publiczności. Społeczeństwo się zmienia i np. młodzież potrzebuje innego komunikatu. Proszę zobaczyć, ile jest słów, gdy podajemy naszą pełną nazwę i do tego nazwę oddziału. Potrzebujemy strzału, skojarzenia, które od razu trafia. W dobie przekazu medialnego skróconego do minimum i kultury obrazu czujemy anachroniczność brzmienia i przekazu. Nazwa jest częścią języka, który się zmienia. Temu prawu podlega też nasza nazwa - dodaje dyrektor.

Podkreśla, że to objaw głębszej refleksji nad funkcjonowaniem muzeum i jego 16 oddziałów. Zwraca uwagę, że dziś jego placówka próbuje raczej tworzyć pewne „pola tematyczne”. - To segmenty: „Muzeum Pamięci”, z np. Fabryką Schindlera i Apteką Pod Orłem, „Muzeum Metropolii”, czyli opowieść o wieku XIV, XV, XVI, „Muzeum Sztuki” - głównie teatralnej, „Muzeum Niepodległości”, i wreszcie „Krakowianie” - czyli oddziały zajmujące się poniekąd antropologicznym ujęciem dziedzictwa miasta - Dom Zwierzyniecki, Nowa Huta, powstający oddział w Podgórzu. To jest kilka rozdziałów, różnie spoglądających na historię Krakowa. I tak trzeba o tych miejscach myśleć, bo takie ujęcie ma sens. To może wpłynąć na rozpoznawalność samej marki, bo o ile wielu ludzi wie, że jest w Fabryce Schindlera to nie zawsze wie, że to oddział naszego muzeum - zaznacza.

Interpretacja historię

Dyrektor podkreśla, że to dopiero dyskusja nad tematem. Przyznaje też, że w toku rozmów pojawiło się kilkanaście rozmaitych wariantów nazw: „Muzeum miasta Krakowa”, „Muzeum Miejskie Krakowa”, „Muzeum Krakowa”. Ostatnio jednak pojawił się pomysł „Muzeum Kraków”. - Pozornie to niegramatyczna konstrukcja dwóch mianowników. To nie jest niechęć do dopełniacza, ale próbujemy sobie uświadomić, że Kraków nie jest dopełnieniem, lecz istotą. Jestem przekonany, że język kształtuje świadomość, każda litera jest ważna. A taka nazwa w subtelny sposób tworzy niezwykle ważny związek przyczynowy w głowie. To miasto to jest muzeum. Nie dlatego, że jest tu dużo zabytków, ale to przestrzeń dialogu. Muzeum dzisiaj to nie jest mieszkanie przeszłości, ale miejsce, gdzie na różne sposoby prowadzona jest debata - tłumaczy dyrektor Niezabitowski.

I przypomina, że choć widzów na wystawach nie brakuje to ze wszystkich form uczestnictwa w wydarzeniach muzealnych najchętniej odwiedzany jest cykl debat pt. „Krakowskie kolokwium”. Ostatni temat: „Mit dobrych czasów austriackich” przyciągnął 160 osób. - Takie tematy, które nie tylko pytają o przeszłość, ale i o ich wpływ na teraźniejszość to dziś, w dobie boomu muzealnego, jedno z najważniejszych wyzwań. Bo my nie tylko chronimy obiekty i jesteśmy kustoszami przeszłości. My musimy interpretować przeszłość dla teraźniejszości i przyszłości - mówi dyrektor.

I dodaje, że zdaje sobie sprawę, iż temat nie jest prosty i pewnie będzie wywoływał kontrowersje. Na spotkaniu Rady Muzeum 21 listopada odbyła się na ten temat bardzo interesująca dyskusja, w wyniku której władze instytucji dostały zielone światło do dalszej pracy nad tym tematem.

Wzorem najlepszych

To droga, którą przeszło wiele muzeów: Amsterdam Museum, Chicago Museum, Muzeum Warszawy, Hamburg Museum. - Bo dziś muzea nie chcą tylko sięgać po historię. Ta jest pretekstem do rozmowy o teraźniejszości i współczesnych problemach miast. Proszę zobaczyć, jak przyspieszył czas - zabytkami stają się budynki, które mają zaledwie kilkadziesiąt lat albo nawet klub techno. Gdyby tak nie było, po naszych czasach zostałoby niewiele, bo np. deweloperzy zrównaliby z ziemią budynki, które dopiero z perspektywy czasu zostaną docenione przez ogół społeczeństwa. W Niemczech, gdzie wykładam, takie zmiany już też nastąpiły - tłumaczy Mariusz Zawiślak, socjolog kultury. - Jeśli mówimy o muzeach miast to są one miejscem negocjowania znaczeń - jak byśmy powiedzieli w socjologii - dodaje.

Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Michał Niezabitowski przypomina z kolei, że nazwa krakowskiego muzeum została przyjęta przez ojców założycieli w roku 1899. I na zawsze będzie udokumentowana w stuletniej historii. - Ale dziś trzeba się zastanowić, czemu służą muzea. U schyłku XIX w. powstało wiele muzeów, które w nazwie odwoływały się do przeszłości, bo jako Polska nie mieliśmy teraźniejszości. Nasza współczesność była wtedy czasem niewoli. Dziś przez pryzmat przeszłości musimy dyskutować o tym, co jest problemem dziś, np. kierunek rozwoju miasta - mówi dyrektor.

Cena nowości

Trzeba opracować nowe logo i całą identyfikację wizualną. To kwestia kilku tysięcy złotych. - Nasze nowe oddziały, jak Muzeum Podgórza czy Rydlówka, będą dopiero oznakowane. Koszt stworzenia dla nich identyfikacji w starej czy też nowej formie będzie ten sam. Najważniejsze jest podjąć w tym roku poważną dyskusję i przekonać do takiej zmiany środowiska opiniotwórcze i mieszkańców - tłumaczy Niezabitowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski