Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniknie szpecący pawilon, ale nie będzie także plaży

Piotr Drabik, (AM)
Wojciech Matusik
Kontrowersje. Radni nie zgodzili się na przeróbkę planu dla bulwarów pod kątem jednego inwestora. Argumentowali, że restauracja zasłania widok na Wawel.

Władze Krakowa nie przedłużą umowy dzierżawy właścicielowi plaży na Bulwarze Wołyńskim. Kością niezgody między magistratem a firmą SAO Beach, która zarządza obecną plażą obok hotelu Forum, jest pawilon restauracyjny. Zdaniem władz miasta zasłania on panoramę na Wawel i kościół Na Skałce od strony ul. Konopnickiej. - Ten obiekt był postawiony jako tymczasowy i powinien już do tej pory ulec rozbiórce, ale inwestor dostał zgodę na przedłużenie działalności do końca tego roku - tłumaczy Elżbieta Koterba, wiceprezydent miasta ds. rozwoju.

Dodaje, że stojący w tym miejscu pawilon restauracyjny jest niezgodny z zapisami obowiązującego planu miejscowego „Bulwary Wisły”. Dopuszcza on możliwość zabudowy na bulwarach, ale tylko poniżej poziomu wałów. Oznacza to, że pawilon powinien zostać obniżony o 1,5 metra. - Takie rozwiązanie wiąże się z wielkimi kosztami oraz groźbą zalania obiektu podczas ewentualnej powodzi - podkreśla Ivan Smanio z firmy SAO Beach.

Dlatego Włoch zwrócił się do miejskich radnych, aby dokonali korekty planu miejscowego. Na ostatniej sesji Rady Miasta większość radnych uznała jednak, że nie chce zmian planu na korzyść włoskiego przedsiębiorcy.

Zniknie nawet piasek

Wiceprezydent Koterba zastrzega jednak, że nawet gdyby radni zgodzili się na zmiany w planie forsowane przez inwestora, to i tak nie wpłynęłoby to na utrzymanie pawilonu restauracyjnego na Bulwarze Wołyńskim.

- Moim zdaniem właściciel plaży jest niewiarygodnym partnerem dla miasta, ponieważ kilka razy zmieniał projekt budowy kompleksu na bulwarach - dodaje Grzegorz Stawowy, radny Platformy Obywatelskiej i przewodniczący miejskiej komisji planowania. Przypomina, że początkowo budynek przy plaży miał być sezonowy, ale inwestor szybko zmienił te plany.

Paweł Hałat ze Stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto uważa, że przychylenie się do postulatu inwestora, stworzyłoby niebezpieczny precedens. - Niedobrą praktyką jest punktowe zmienianie miejscowych planów zagospodarowania. Tym bardziej że ten dla bulwarów rodził się w bólach - podkreśla aktywista.

Czy to oznacza, że stolica Małopolski zostanie bez własnej plaży? - Czekamy, aż obecny dzierżawca uprzątnie cały teren i wtedy dopiero będziemy się nad tym zastanawiać - wyjaśnia Filip Szatanik z krakowskiego magistratu. Zgodnie z umową zawartą z miastem, SAO Beach ma przywrócić dzierżawiony obszar bulwarów do stanu pierwotnego. Co oznacza, że włoski przedsiębiorca nie zostawi po sobie nawet piasku.

Tymczasem koszt budowy całego kompleksu rekreacyjnego nad Bulwarem Wołyńskim to ok. 7 mln zł. Prawie jedną trzecią tej sumy stanowiła unijna dotacja (2 mln zł), która teraz zostanie zmarnowana. - Została ona przyznana na dofinansowanie budowy nie tylko bezpłatnej plaży, ale również barki z basenem czy pawilonu restauracyjnego - dodaje Ivan Smanio.

Nowej plaży prędko nie będzie

Przedsiębiorca tłumaczy, że nie jest w stanie zgodzić się na warunki władz miasta, które są za utrzymaniem publicznej plaży, ale nie akceptują pawilonu restauracyjnego.

Przyszłość plaży nad Wisłą martwi również miejskich radnych. - Miasto powinno w takiej sytuacji rozpisać konkurs na nowego operatora plaży nad Wisłą - uważa Grzegorz Stawowy. Problem w tym, że władze Krakowa nie zamierzają organizować takiego przetargu. - Nie jesteśmy zainteresowani powstaniem plaży w tym miejscu - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta.

Również włoski przedsiębiorca nie chce kontynuować współpracy z włodarzami miasta. - Planuję otwarcie plaży w innym polskim mieście, jak Wrocław czy Poznań - zapowiada Ivan Smanio.

Tysiące gości na plaży
Plaża Kraków jest otwarta od ponad pięciu lat, ale pierwsze dokumenty w sprawie jej utworzenia wpłynęły do magistratu w 2007 roku. Poza piaszczystym terenem, do dyspozycji gości dostępne były boiska sportowe, bezpłatny plac zabaw, basen na barce oraz pawilon restauracyjny. - Jest on zbudowany na specjalnych palach, aby nie naruszać powierzchni bulwarów - wyjaśnia Ivan Smanio. Według informacji właściciela, rocznie plaża była odwiedzana przez 180 tys. gości. Była to jedna z pierwszych miejskich plaż w Polsce.

(PD)
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski