TARNÓW. Współpraca "Azotów" z Rosjanami
Jak poinformował na wczorajszej konferencji prezes ZA, Ryszard Ścigała, w grę wchodzi utworzenie na terenie "Azotów" polsko-rosyjskiego parku technologicznego.
Unieszkodliwianiem tzw. mas poreakcyjnych na terenie Rosji zajmą się przedstawiciele działającej na terenie "Azotów" jednostki ratownictwa chemicznego z Mościc. Jest to część ogólnoświatowego programu neutralizacji broni chemicznej znajdującej się na naszym globie. Na mocy polsko-rosyjskiej umowy zawartej jeszcze w grudniu, to właśnie specjaliści z tarnowskich ZA będą głównym dawcą technologii służącej unieszkodliwianiu bardzo groźnych chemikaliów znajdujących się w Rosji. Chodzi w tym przypadku na przykład o super- trujący arsenin sodowy.
- Naszymi siłami wybudowane zostaną w Rosji instalacje służące unieszkodliwaniu mas poreakcyjnych - _tłumaczy prezes ZA, Ryszard Ścigała. - W przypadku natomiast planowanego na naszym terenie polsko-rosyjskiego parku technologicznego transfer technologii będzie odwrotny. To Rosjanie w ramach tegoż parku mogliby nam użyczyć swoich technologii. Podczas zakończonego właśnie pobytu delegacji tarnowskiej w Moskwie i Petersburgu spisaliśmy już list intencyjny w tej sprawie.
Zakłady Azotowe szukają obecnie różnych firm, które chciałyby zagospodarować się ze swoją produkcją na terenie fabryki w Mościcach. W grę wchodzą teraz więc także firmy rosyjskie. Na razie co prawda nie są znane jeszcze bliższe szczegóły tarnowsko-rosyjskiej współpracy, ale wiele w tej materii ma się wyjaśnić już z końcem maja, gdy planowana jest z kolei rewizyta Rosjan w Tarnowie. Prezes Ryszard Ścigała nie ukrywa, że liczy nawet na usprawnienie pewnych technologii w "Azotach" dzięki Rosjanom. W ZA przygotowane zostały już tereny i obiekty pod działalność parku.
Przedstawiciele ZA uspokajają też, że nie ma żadnych podstaw, aby obawiać się, że w wyniku polsko-rosyjskiej współpracy jakiekolwiek szkodliwe substancje będą neutralizowane w Tarnowie. Jak powiedziała nam Dorota Skrzyniarz, rzecznik ZA, nie ma o tym mowy.
Janusz Iwaniec, prezes jednostki ratownictwa chemicznego, podkreśla natomiast, że kontrakt ze stroną rosyjską jest dla jego pracowników bardzo obiecujący. Prace w tym zakresie mają potrwać aż do 2007 roku. Na razie tarnowscy ratownicy chemiczni ćwiczą unieszkodliwanie groźnych substancji. Robią to niejako "na sucho", znając skład chemiczny groźnych chemikaliów. - Sprowadzenie do Polski jakichkolwiek pozostałości po broni chemicznej jest niemożliwe, bo zabrania tego Konwencja Genewska - _podkreśla prezes Janusz Iwaniec.
Według prezydenta Mieczysława Bienia, należy się cieszyć, że współpraca ZA z Rosjanami tak dobrze się zapowiada. Zdaniem prezydenta Bienia, rokuje to dobrze dla całego miasta. Włodarz miasta był zresztą także uczestnikiem ostatniej tarnowskiej wyprawy do Moskwy i Petersburga, która odbyła się tuż przed świętami wielkanocnymi.
(Smol)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?