Zniszczony balon widokowy nad Wisłą. Prokuratura sprawdza, czy nie doszło do narażenia życia

FLESZ - "Moja woda" czyli pomysł prezydenta na suszę

Przypomnijmy, w sobotni wieczór, tuż po godz. 18, zaczęło grzmieć, nagle zerwał się wiatr, a centrum Krakowa znalazło się w środku nawałnicy. Nie przetrwał jej balon widokowy, cumujący tuż przy dawnym hotelu Forum. Wiatr rozerwał białą czaszę, jej szczątki fruwały w powietrzu. Na szczęście, w momencie, gdy nadeszła burza balon był uziemiony i nie było w nim ludzi. Chwile grozy przeżyli tylko klienci klubu Forum Przestrzenie.

Choć nikomu nic się nie stało, to całemu zdarzeniu przyjrzy się prokuratura. Prokuratura Rejonowa Kraków – Podgórze w Krakowie, nadzoruje postępowanie policji w tej sprawie. Śledczy chcą sprawdzić, czy doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osób przebywających w pobliżu. Może za to grozić kara pozbawienia wolności do lat trzech.

- Na obecnym etapie trwają czynności zmierzające do zabezpieczenia monitoringu z miejsca zdarzenia, gromadzenie dokumentacji dotyczącej pozwolenia na budowę oraz pozwolenia na użytkowanie balonu, jak również weryfikowanie, czy był on poddawany okresowej kontroli - zaznacza Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Śledczy sprawdzą także, czy właściciel balonu zwracała się do IMiGW z zapytaniem dotyczącym warunków pogodowych, celem określenia właściwego sposobu użytkowania balonu, w tym w szczególności metody jego zabezpieczenia.