Taki wniosek płynie również z badań przeprowadzonych w piątek i sobotę przez IBRiS. Wynika z nich, że gdyby wybory do Sejmu odbyły się w niedzielę i gdyby wystartowały w nich ugrupowania Pawła Kukiza i Leszka Balcerowicza, polską scenę polityczną czekałoby trzęsienie ziemi. Partia Kukiza nie tylko przekroczyłaby próg wyborczy, lecz stałaby się trzecią siłą w Sejmie, osiągając niemal 18 proc. głosów. Do parlamentu dostałoby się też ugrupowanie Balcerowicza z 11 proc. głosów. To zaś oznaczałoby katastrofę dla rządzącej dziś PO, której nowe ugrupowania zabrałyby aż 12 pkt proc. poparcia. PiS na powstaniu tych partii traci około 3 pkt proc. Z polityki zniknęłoby SLD, tuż pod próg wyborczy spadłoby PSL.
Nawet gdyby (...) poparcie dla partii Kukiza spadło, to i tak możemy mówić o rewolucji. Taki wynik oznaczałby bowiem, że PO przegrałaby jesienne wybory. W nowym Sejmie zaś mogłoby już nie być chętnego do zbudowania koalicji przeciw PiS. Przeciwnie, to PiS wyrósłby na lidera i wraz z Kukizem mógłby zawiązać koalicję. (...)
Michał Szułdrzyński, rp.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?