Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów "stop" dla lidera

Daniel Weimer
Grzegorz Kmiecik (nr 21) tym razem nie pomógł Limanovii w odniesieniu kolejnego zwycięstwa
Grzegorz Kmiecik (nr 21) tym razem nie pomógł Limanovii w odniesieniu kolejnego zwycięstwa Fot. (KOW)
II liga. Po dwóch ostatnich spotkaniach z Limanovią eksponowane pozycje tracili ówcześni przodownicy rozgrywek z Suwałk i Tarnobrzega.

Wczoraj podopiecznym trenera Dariusza Sieklińskiego przyszło mierzyć się z kolejnym liderem tabeli. I ów lider obsunął się w II-ligowej hierarchii, chociaż wzbogacił się w "jaskini lwa" o jeden punkt.

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi miejscowych. Wypracowali sobie oni kilka sprzyjających zdobywaniu goli sytuacji, ale nie wykorzystali ich Lifa Sadio w 10 min (przestrzelił po podaniu Arkadiusza Serafina), Arkadiusz Garzeł w 25 (główkował minimalnie obok słupka), Paweł Pyciak w 31 (z dosyć ostrego kąta trafił w boczną siatkę) oraz Jacek Pietrzak w 42 min. Rozpędzonego napastnika gospodarzy w ostatniej chwili powstrzymali defensorzy Pogoni. Goście odpowiedzieli jedynie chybionymi uderzeniami Huberta Tomalskiego w 4 i Cezarego Demianiuka w 27 min.

Po zmianie stron trener gospodarzy Dariusz Siekliński postawił na atak. Świadczy o tym najdobitniej wprowadzenie do gry pary bramkostrzelnych napastników Wojciecha Dziadzi i Grzegorza Kmiecika. Wkrótce dołączył do nich inny gracz o ofensywnych inklinacjach Grzegorz Komorek. Z pewnością zwiększyli oni siłę rażenia, ale żaden z nich nie pokusił się o choćby jedno trafienie. Nie oznacza to, że limanowianie nie wypracowali sobie okazji na przechylenie szali na swą korzyść.

W 48 min uderzenie Pietrzaka z 20 m wybronił Jacek Kozaczyński, w 51 min po rzucie rożnym niecelnie główkował z 8 m Sadio, a 5 min później w dogodnej sytuacji zablokowany został Pyciak. Przed największą szansą miejscowi stanęli w 72 min. Po dośrodkowaniu z kornera futbolówka trafiła na głowę Komorka i tylko bramkarz Pogoni wie, jakim cudem potrafił ją zatrzymać. Nieoczekiwanie ostatnie słowo mogło należeć do gości. Waldemar Sotnicki obronił jednak strzał Jakuba Więzika.

Zdaniem trenerów
Dariusz Siekliński, Limanovia:
- To był dla obydwu zespołów bardzo trudny mecz. Mieliśmy więcej dogodnych sytuacji strzeleckich, nie udało się ich jednak wykorzystać. Szanujemy ten punkt. Może się okazać decydujący w ostatecznym rozrachunku. Jeśli nie uda się meczu wygrać, to i remis należy uszanować. Mimo wszystko jestem zdania, że to my byliśmy bliżsi zgarnięcia pełnej puli. Bardzo cieszy fakt, że chłopcy potwierdzili, iż walczą w każdym meczu.
(DW)

Limanovia Szubryt 0
Pogoń Siedlce 0

Limanovia: Sotnicki - Majcher, Kulewicz, Garzeł, Niechciał - Pyciak, Skiba (70 Komorek), Pietras I, Sadio (55 Dziadzio), Serafin (77 Byszewski) - Pietrzak (65 Kmiecik).
Pogoń: Kozaczyński - Ł. Wójcik, Dybiec I, Rodak, Ratajczak - Odunka (77 Wocial I), Kosiorowski, Tomalski, K. Wójcik (73 Dziubiński) - Zaniewski (55 Więzik), Demianiuk.
Sędziował: Tomasz Krawczyk (Piorków Trybunalski). Widzów: 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski