Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu kontuzja!

Hubert Zdankiewicz, Paryż
Tenis. Urszula Radwańska skreczowała w I rundzie French Open.

Co jakiś czas Urszulę Radwań­ską dopadają kłopoty ze zdrowiem. Czasami bardzo poważne. W 2010 roku straciła ponad pół sezonu z powodu operacji kręgosłupa. Jesienią ubiegłego roku poddała się operacji barku, z powodu której przepadł jej Australian Open. Na korty wróciła w lutym. Teraz znów ma problemy...

Wczoraj, w meczu I rundy wielkoszlemowego French Open ze Słowaczką Magdaleną Rybari­kovą, od pierwszych piłek widać było, że Ula oszczędza bolącą (prawą) nogę. Grała falami – świetne zagrania przeplatała prostymi błędami. Udało jej się wygrać pierwszego seta. W drugim odrobiła stratę przełamania i wyrównała ze stanu 1:3. Na więcej nie było jej już stać. Przy stanie 0:3 w decydującym secie Polka wezwała jeszcze na kort fizjoterapeutkę, ale ta niewiele była w stanie wskórać.

– Pod koniec nie byłam już w stanie biegać – kręciła bezradnie głową po meczu. Szkoda, bo porażka w pierwszej rundzie oznacza dla niej kolejną stratę punktów. Rok temu dotarła w Paryżu do drugiej. Co gorsza, za chwilę zaczyna się sezon na trawie – ulubionej nawierzchni obu Radwańskich.

Można się tylko – pół żartem, pół serio – pocieszać, że polska rakieta nr 2 odpadła w dobrym towarzystwie, bo we wtorek z turniejem pożegnała się też jej przyjaciółka Karolina Woźnia­cka oraz mistrzyni French Open z 2011 roku, Chinka Na Li. Ta druga – ku radości miejscowych kibiców, bo przegrała ze 103. na świecie Francuzką Kristiną Mladenovic (5:7, 6:3, 1:6).

Dzisiaj swoje mecze w drugiej rundzie rozegrają Agnieszka Radwańska (z Czeszką Karoliną Pliskovą) i Jerzy Janowicz (z Finem Jarkko Nieminenem).

PÓŁTORA ROKU GRAŁAM Z URAZEM. TERAZ TAK NIE CHCĘ.

– Co to za kontuzja? – zapytaliśmy po meczu Urszulę Radwańską.

– Nie jest to nowy uraz. Mam go od kilku dni, nie trenowałam w tym czasie. Właściwie urazu nabawiłam się jeszcze w Rzymie, dwa tygodnie temu podczas jednego ze spotkań. Miałam później przerwę, rehabilitację, myślałam, że to minie. Podczas treningów było dobrze, ale wiadomo, że trening to nie mecz.

Niestety, nie zdążyłam wyleczyć tej nogi. W pierwszym secie meczu z Rybarikovą było jeszcze w miarę dobrze. Później już coraz gorzej. Od początku meczu nie biegałam na sto procent. Mój uraz to ból przedniego piszczela prawej nogi. Muszę zrobić jeszcze jedną diagnozę i dokładnie wyleczyć kontuzję. Nie da się grać na pół gwizdka i leczyć nogi. Muszę przyznać, że gdyby to był inny turniej, a nie Wielki Szlem, to pewno nie wyszłabym w ogóle na kort. Nie chciałam odpuszczać, tu jest dużo punktów, ważna impreza.

– Jak duży był ból?

– Bardzo duży. Jeśli schodzę z kortu, to znaczy, że boli nawet przy chodzeniu. To takie miejsce, że boli przy każdym ruchu, przy normalnym chodzeniu. Nie było szans, by skończyć mecz.

– Na ile kontuzja pokrzyżuje Pani kolejne plany startowe?

– Pech, że stało się to przed dwoma Wielkimi Szlemami. Teraz trudno powiedzieć. Idę do lekarza, zrobię dokładne badania i zobaczymy, co dalej. Przed Wimbledonem miałam w planach imprezy w Birmingham i Hertogenbosch, ale wszystko zależy od tego, co powie lekarz. Na pewno wrócę wtedy, gdy noga będzie całkowicie zdrowa. Coś o tym wiem, bo grałam półtora roku z urazem barku. Teraz tak nie chcę. Wrócę do domu i będę się leczyć.

– Pechowy ten Paryż dla Pani. Znów się nie udało…

– No cóż, tym razem to była siła wyższa. Jeśli jest kontuzja, nie da się tego przeskoczyć. Mam pecha ostatnio z tymi urazami. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się jakiś czas zagrać bez kontuzji i wrócę do czołowej „30”. O tym marzę.

Rozmawiała w Paryżu Agnieszka Bialik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski