MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zobaczyli wreszcie zwycięstwo Przeciszovii

BK
Przeciszovia poczyna sobie w IV-ligowym towarzystwie bardzo śmiało. Do tej pory w czterech meczach nie doznała porażki i jest wiceliderem rozgrywek.

IV LIGA PIŁKARSKA. Rewelacyjny początek beniaminka z Przeciszowa

Zwycięstwo nad Orłem Balin (1-0) było trzecim z rzędu odniesionym przez piłkarzy Przeciszovii, ale pierwszym przed własną publicznością. Poprzednie dwie wygrane przeciszowianie odnieśli bowiem najpierw w Alwerni, a następnie w Gorlicach z Glinikiem, a ponadto na inaugurację zremisowali na własnym boisku z Orkanem Szczyrzyc.

Wygrana nad Orłem nie przyszła Przeciszovii łatwo, bo goście walczyli do końca. - To był na pewno najmocniejszy z rywali, z jakim zmierzyliśmy się dotychczas. Balin wysoko zawiesił poprzeczkę, ale tym bardziej cieszy mnie postawa drużyny i zwycięstwo w tym meczu, które było z pewnością zasłużone. Stworzyliśmy sobie więcej okazji, a przede wszystkim jedną z nich wykorzystaliśmy - mówi trener Przeciszovii Tomasz Bernas.

Autorem gola na wagę kompletu punktów był Bartłomiej Chrapkiewicz, który znalazł sobie miejsce w polu karnym i celnie przymierzył. W tej części gospodarze jeszcze kilka razy zagrozili bramce balinian. Z drugiej strony jednak goście starali się nie pozostawać dłużni. Zagrali otwarty futbol i dzięki temu kibice w Przeciszowie mogli zobaczyć dobre widowisko.

Mocną stroną Przeciszovii znów była formacja obronna, która dosyć skutecznie powstrzymywała rywali, a jeśli udało im się ją już nawet sforsować, to na posterunku był dobrze dysponowany Marek Kudłacik. Przynajmniej w dwóch sytuacjach zasługą bramkarza Przeciszovii było, że nie straciła ona gola - raz do przerwy, a po raz drugi na kwadrans przed końcem.

Rolę golkipera docenił trener Bernas, podkreślając jego udział w sukcesie, ale jak zaznaczył cały zespół zasłużył na uznanie. - Marek Kudłacił dołożył dużą cegiełkę do naszej wygranej, ale trudno byłoby powiedzieć, że wygrał nam spotkanie. Na to zwycięstwo zapracował cały zespół, swoją konsekwentną grą i realizacją założeń, które sobie przyjęliśmy - twierdzi szkoleniowiec Przeciszovii.

Mając gola w zapasie, Przeciszovia szukała dla siebie kolejnych szans w grze z kontry i w drugiej połowie było kilka razy gorąco pod bramką rywali. Im bliżej końca, tym goście atakowali z większą determinacją, ale przeciszowianie nie pozwolili sobie wydrzeć cennego zwycięstwa.

Trener Bernas cieszy się z udanego początku rozgrywek, ale nie zamierza wybiegać zbyt daleko w przyszłość. - Jesteśmy beniaminkiem, a w takiej sytuacji dobrze jest "ugryźć" jak najwięcej. Zobaczymy, jak dalej się to wszystko potoczy. Na razie nie ma co podgrzewać atmosfery, raczej należy ją tonować, bo przecież przed nami jeszcze szereg trudnych spotkań i dopiero za jakiś czas okaże się, na co nas stać. Na pewno jednak dobry początek dodaje pewności zespołowi - zaznacza szkoleniowiec przeciszowian.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski