Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierz podejrzany o próbę zabójstwa

EK
PRAWO. 24-letni zawodowy żołnierz krakowskich "czerwonych beretów" trafił do celi za udział w napadzie z użyciem maczety i pałki teleskopowej. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa.

- Mateusz P. potwierdza, że był na miejscu zdarzenia z pałką teleskopową, szarpał się z pokrzywdzonym i trzymał go za ręce, ale tłumaczy, że nie miał zamiaru nikogo zabić i nie przyznaje się do winy. Na nasz wniosek sąd aresztował go na trzy miesiące, jego wspólnik trafił już wcześniej do celi - mówi prokurator Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Chodzi o napad sprzed kilku dni na ul. Łokietka w Krakowie na 27-letniego mężczyznę. Jak już informowaliśmy, przyczyniła się do niego dziewczyna, która po sprzeczce z chłopakiem zadzwoniła po wsparcie do byłego ukochanego. Wspomniała o kłótni, była zdenerwowana. 28-letni Piotr W. nie zastanawiał się długo, zabrał ze sobą kolegę z "czerwonych beretów" i razem pojechali do Toń. On miał przy sobie maczetę, kolega - pałkę teleskopową. Zaatakowali na ulicy 27-latka, który w efekcie trafił do szpitala m.in. z ranami rąbanymi kolana i pośladka. Piotr W. trafił w ręce policji już następnego dnia, Mateusz P. - dopiero po kilku dniach. Ta sprawa prawdopodobnie zakończy jego wojskową karierę. Służył w elitarnym batalionie powietrznodesantowym.

***

Na noże, siekiery, pałki, maczety i samurajskie miecze walczą też bandyci na krakowskich osiedlach. Tylko w lipcu do krakowskich szpitali trafiło siedem osób od ran zadanych maczetami. W maju w podobnej bójce zginął na osiedlu Kazimierzowskim 17-letni chłopak. Policjanci są bezradni, nie mogą takiej broni konfiskować, bo jej posiadanie jest legalne.

Takiego samobójczego gola strzeliła im Komenda Główna Policji, przygotowując projekt rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych do ustawy o broni, amunicji i materiałach wybuchowych w 1990 r. Przepisy obowiązują do dziś!

Do tego czasu w Polsce obowiązywał zakaz noszenia szabli, szpad, bagnetów, sztyletów i noży składanych. Wprowadziło go rozporządzenie z... 1932 r. Przepis nie zakazywał posiadania białej broni, ale jej noszenia. Wyłączał z tego zakazu myśliwych, jadących na polowanie, oraz osoby, którym takie narzędzia były potrzebne do wykonywania zawodu.

Na początku lat 90. pojawił się masowy import broni gazowej i trzeba było szybko uregulować tę kwestię. Projekt rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych przygotowała w dużym pośpiechu Komenda Główna Policji.

Znalazł się w nim zapis mówiący o konieczności uzyskania zezwolenia m.in. na pistolety i rewolwery gazowe oraz na kusze. W wykazie zakazanej białej broni umieszczono mnóstwo morderczych narzędzi, ale o obowiązującym do tej pory zakazie noszenia sztyletów, bagnetów i szabli zapomniano...

Przed trzema laty PiS zgłosił projekt, zgodnie z którym przestępstwem miało być posiadanie w miejscu publicznym noża lub innego przedmiotu - w okolicznościach wskazujących na zamiar ich użycia. Powstał z inicjatywy poseł Moniki Ryniak z Nowej Huty, która zebrała pod nim ponad 120 tys. podpisów.

Przepadł jednak po zmianie rządu. Dzisiaj Ministerstwo Sprawiedliwości potrzeby zaostrzenia przepisów nie widzi. (EK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski