Szeregowy podchorąży Maciej Halama jest fanem sportów walki. Przez kilka lat prowadził własny biznes - szkołę brazylijskiego ju-jitsu. Studiował zaocznie we wrocławskiej szkole oficerskiej choć jako cywil, na kierunku bezpieczeństwo narodowe. Dziś złożył wojskową przysięgę.
Jest jednym z 94 słuchaczy pierwszego rocznika kursu oficerskiego dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Za rok zostanie podporucznikiem i trafi do pierwszych tworzących się właśnie brygad. To nowy rodzaj wojsk wymyślony przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza. Docelowo w każdym powiecie w Polsce ma być jedna kompania OT. Nowe wojska będą się składać z ochotników, powoływanych na ćwiczenia regularnie przez jeden weekend w miesiącu i w czasie wakacji na dwutygodniowe zgrupowania.
W piątek przyszli dowódcy żołnierzy – ochotników złożyli wojskową przysięgę. Po pięciu tygodniach kursu podstawowego znają musztrę, umieją strzelać uczyli się podstaw taktyki. - To było najtrudniejsze – mówił o zajęciach z taktyki szeregowy Maciej Halama, wspominając nocne zajęcia w czasie których trzeba było czołgać się dźwigając 20-kilogramowe żołnierskie oporządzenie. - Miłe doświadczenie – uśmiechnął się.
Po przysiędze zaczną się uczyć tego wszystkiego czego uczą się kandydaci na oficerów zawodowych. Będą też przedmioty specjalistyczne jak „taktyka wojsk obrony terytorialnej", zarządzanie w sytuacjach kryzysowych. Będzie także przedmiot o tajemniczej nazwie „operacje informacyjne” oraz m.in. „geopolityka i geostrategia”.
Pierwsze brygady OT tworzą się na wschodzie Polski m.in. w Lublinie. Dlatego na pierwszy – tegoroczny – kurs oficerski preferowano kandydatów z województw podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego. Tam też – do pierwszych brygad OT - trafią żołnierze, którzy w piątek we wrocławskiej Wyższej Szkole Oficerskiej złożyli przysięgę. Wszyscy są absolwentami wyższych uczelni. Musieli zdać egzamin wstępny. Na jedno z 94 miejsc było prawie siedmioro chętnych.
Zanim zdali egzaminy musieli pozytywnie przejść badania lekarskie i testy psychologiczne. Na egzaminie wstępnym trzeba zdać test z wiedzy obywatelskiej i języka angielskiego. Był też sprawdzian sprawności fizycznej: biegi, pływanie, podciąganie na drążku.
W szkole oficerskiej we Wrocławiu – dodajmy – jest jeszcze jeden kurs dla kandydatów na oficerów nowego rodzaju sił zbrojnych. Trwa sześć miesięcy, bo jego słuchaczami są zawodowi żołnierze, którzy chcą przenieść się do Wojsk Obrony Terytorialnej.
Zgodnie z pomysłem MON, obrona terytorialna ma pomagać w sytuacjach klęsk żywiołowych a w razie wojny pomagać regularnej armii w obronie własnego terytorium. Do zadań tej formacji resort obrony wpisał też: „ochronę społeczności lokalnych przed skutkami destabilizacji i dezinformacji” a także „ochronę przed skutkami ataków w cyberprzestrzeni”.
W czwartek – dzień przed piątkową przysięgą – do gorącej dyskusji o nowych wojskach doszło w Sejmie. Pomysł Antoniego Macierewicza krytykowali parlamentarzyści opozycji. Pytali czy obrona terytorialna będzie wykorzystywana do tłumienia antyrządowych manifestacji. Mówili o "armii PiS". Macierewicz odpowiadał, że to kłamstwa, a OT ma być częścią armii jak wszystkie inne rodzaje sił zbrojnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?