Fot.(WCH)
Kolejarze chcą jak najszybciej odbudować most. Wynika to wyraźnie z czwartkowego spotkania, jakie miało miejsce w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu. Przyjechali na nie przedstawiciele wojskowej jednostki inżynieryjnej z Inowrocławia. Rozmawiano o ewentualnej pomocy wojska przy odbudowie zniszczonego mostu. Spotkanie przeniesiono w teren, aby wojskowi mogli zobaczyć rozmiar szkód. Przedstwiciel PKP PLK w Nowym Sączu Włodzimierz Zembol, zarządca zniszczonego mostu, zadeklarował, że Polskie Koleje Państwowe chcą jak najszybciej odbudować przeprawę i przywrócić przejezdność na tej linii. Wojskowi po dokładnych oględzinach miejsca i tego, co z mostu zostało, stwierdzili, że biorąc pod uwagę konieczność zachowania istniejących, parametrów konstrukcyjnych czyli liczbę podpór, wysokość i nośność oraz miejscowe warunki geologiczne, nie posiadają potencjału technicznego, aby wybudować most. Wszyscy doszli do wniosku, że najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie odbudowa mostu stałego w istniejącej osi przez wyspecjalizowane firmy budownictwa mostowego. W spotkaniu wzięli udział: starosta Jan Golonka, Józef Sojka - kierownik oddziału zamiejscowego Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego MUW w Nowym Sączu Franciszek Młynarczyk - wójt gminy Łącko, Marian Ryczek - dyrektor Wydziału Geodezji i Budownictwa w starostwie oraz Adam Czerwiński szef Powiatowego Zarządu Dróg. Jednostkę z Inowrocławia reprezentował major Piotr Pytel, starszy inżynier 2 pułku w Inowrocławiu.
Most zwalony przez wezbrany Poprad w ubiegły piątek po południu jest strategicznym miejscem na szlaku z północy Polski na Słowację, Węgry i Austrię. Tą linią kole jową jeżdżą pasażerskie pociągi międzynarodowe oraz duże transporty towarów, między innymi ze słowackiego Plavca do Szwecji przez port w Świnoujście.
Po uszkodzeniu mostu zajęcie traciło około stu pracowników spółki PKP "Cargo" w Muszynie i w Nowym Sączu. Grozi im oddelegowanie na zapasowe kolejowe przejście graniczne do Łupkowa w Bieszczady, albo przymusowe urlopy z drastycznie obniżonymi świadczeniami.
- Długi bezruch na tej trasie spowoduje miliardowe straty - komentuje całe zdarzenie senator Stanisław Kogut, były szef "Solidarności" na PKP.
(WCH)
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?