Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żółty pył

Grzegorz Tabasz
To był przyjemny, sosnowy zagajnik. Pachnący żywicą i suchym igliwiem. Nic, tylko usiąść i wystawić twarz do słońca, co też uczyniłem. Potem zrobiło się dziwnie.

Coś gryzło w oczy. Drapało w gardle. Nagły atak kichania. Im cieplej, tym gorzej. Trzeba było uciekać. Przyczynę znalazłem na samochodzie. Karoseria pokryta żółtym osadem. Wycieraczki zgarnęły z szyb warstwę pyłu siarkowej barwy. To pyłki z masowo kwitnących sosen.

Dokładniej mówiąc, z męskich kwiatów, jakie rozwinęły się u podstawy młodych pędów. Sosny prokreację powierzyły podmuchom wiatru, który zapyla za darmo. Pszczoły wymagają kosztownych inwestycji w zapach i kolorowe płatki kwiatów. Tudzież opłaty za usługi w postaci słodkiego nektaru.

Wiatropylność potrzebuje tylko jednego: astronomicznych ilości ziaren pyłku, by zwiększyć prawdopodobieństwo zapylenia. Teraz kwitną sosny. Za chwilę świerki i modrzewie. Nasze i słowackie, albowiem suchy wiatr niesie pyłki setki kilometrów. Na szczęście iglaki nie uczulają. Deszcze przyniosą ulgę, ale sprzątania będzie sporo. Zerknijcie na okna...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski