Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostali bez sponsora. Wszystko wskazuje na to, że zespół z Bochni nie przystąpi do rozgrywek II ligi

Roman Kieroński
Trener Robert Banaszak mobilizuje swoich zawodników
Trener Robert Banaszak mobilizuje swoich zawodników Fot. Grzegorz Golec
Siatkówka. Ze sponsorowania bocheńskiego zespołu po pięciu latach dotychczasowej współpracy wycofała się firma Contimax. Paradoksem jest fakt, że nastąpiło to po najlepszym w historii klubu sezonie.

Podopieczni trenera Roberta Banaszaka zanotowali kolejny postęp i w rozgrywkach o mistrzostwo II ligi zajęli drugie miejsce. W fazie play-off, po zaciętej rywalizacji, ulegli 2:3 rywalom z Niebylca. Mistrz drugiego frontu TSV Sanok wywalczył awans do I ligi. W kolejnym sezonie fachowcy głównego faworyta do awansu upatrywali właśnie w bocheńskim zespole.

- Nie chcę komentować tej decyzji, ani momentu, w jakim została ona podjęta. Na dzień dzisiejszy nie mamy możliwości przystąpienia do rozgrywek. Jeżeli w ciągu najbliższych dni w naszej sytuacji nic się nie zmieni, nie zgłosimy drużyny do drugoligowych bojów - mówi zajmujący się także sprawami organizacyjnymi trener Robert Banaszak.

Siatkarze, tak jak do tej pory, mogą wprawdzie liczyć na dotację z Urzędu Miasta, ale przepisy pozwalają tylko na pokrycie kosztów występów w lidze, natomiast nie można ich przeznaczyć na choćby skromne wynagrodzenia dla zawodników.

- Do tej pory mieliśmy na płace około 90 tysięcy złotych. Na pozyskanie takiej kwoty nie mamy szans -_mówi trener. - _Policzyłem, że aby utrzymać się co najmniej w środku ligowej tabeli, nie spaść do niższej klasy potrzebujemy na kontrakty minimum 60 tys. złotych. W drużynie chce pozostać większość grających do tej pory siatkarzy. Jest szansa ściągnięcia kilku dobrych zawodników z Krakowa i __okolic - dodaje Robert Banaszak.

Ambitny bocheński szkoleniowiec osobiście podjął też próbę pozyskania nowych sponsorów. Nawiązał kontakt z 83 firmami. Z dwóch otrzymał odpowiedź negatywną, z pozostałych - żadnej. Podjął też dającą jeszcze cień nadziei współpracę z menedżerem sportowym. Chciałby raz jeszcze porozmawiać z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, choć zdaje sobie sprawę, że bez tytularnego sponsora sam MOSiR nie jest w stanie udźwignąć ciężaru sfinansowania udziału w rozgrywkach.

- Jeżeli w najbliższym czasie nie uda się znaleźć sponsora żeby zagrać w II lidze, to w niższej klasie drużyna też nie wystartuje. Wówczas sprzedamy nasze miejsce, na które są chętni - mówi Banaszak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski