18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostało puste piętro

Redakcja
Zdjęcie ze stycznia 2002: otwarcie Oddziału Opieki Długoterminowej w proszowickim szpitalu. W środku ordynator Oddziału Zakaźnego Jerzy Bertman, za nim członek ówczesnego Zarządu Powiatu Edward Filipowski, tyłem ordynator Pediatrii Ewa Gajewska. Fot. Aleksander Gąciarz
Zdjęcie ze stycznia 2002: otwarcie Oddziału Opieki Długoterminowej w proszowickim szpitalu. W środku ordynator Oddziału Zakaźnego Jerzy Bertman, za nim członek ówczesnego Zarządu Powiatu Edward Filipowski, tyłem ordynator Pediatrii Ewa Gajewska. Fot. Aleksander Gąciarz
Proces "wygaszania" oddziału trwał kilka tygodni. Ostatni trzej pacjenci opuścili swoje łóżka we wtorek, 30 czerwca. To był ostatni dzień, w którym za ich pobyt zapłacił Narodowy Fundusz Zdrowia. Zapłacił zresztą sporo mniej niż wynosiły realne koszty utrzymania tej części szpitala.

Zdjęcie ze stycznia 2002: otwarcie Oddziału Opieki Długoterminowej w proszowickim szpitalu. W środku ordynator Oddziału Zakaźnego Jerzy Bertman, za nim członek ówczesnego Zarządu Powiatu Edward Filipowski, tyłem ordynator Pediatrii Ewa Gajewska. Fot. Aleksander Gąciarz

PROSZOWICE. Po sześciu latach został zlikwidowany szpitalny Oddział Opieki Długoterminowej

Kilka tygodni wcześniej miał się rozstrzygnąć drugi konkurs na przejęcie zajmowanej przez OOD części bloku zakaźnego przez prywatną firmę. Nie doszło do tego, gdyż - podobnie jak w przypadku pierwszej procedury - nie zgłosił się żaden chętny oferent. Mimo to dyrektor szpitala Janina Dobaj zapowiada kolejny konkurs. - Rozmawiałam z osobami, które mogłyby ten oddział przejąć. Z ich wypowiedzi wynika, że odstrasza ich nieco kwota, jakiej wymagamy. Z drugiej strony my też musimy na tym zarobić - tłumaczy.
Bo na razie szpital do oddziału głównie dokładał. I to niemało, bo w skali roku było to po kilkaset tysięcy złotych. Wynikało to z tego, że środki przekazywane z NFZ nie wystarczały na pokrycie kosztów jego utrzymania. W końcu fundusz przestał oddział finansować. Dyrekcja szpitala uważa zresztą, że z likwidacji OOD odniesie same korzyści. I to wcale nie wyłącznie finansowe. - Na pierwsze piętro, które się zwolniło, przeniesiemy z trzeciego część oddziału zakaźnego, który działał w fatalnych warunkach. Pielęgniarki z oddziału opieki długoterminowej wspomogą inne oddziały, co wobec braków personelu średniego jest bardzo ważne. Wreszcie ordynator OOD Zbigniew Jurek przejdzie na Oddział Zakaźny, gdzie również brakowało nam specjalistów - wylicza wicedyrektor szpitala ds. lecznictwa dr Tadeusz Augustyn. Jego zdaniem jedyny problem związany z likwidacją jest taki, że trzecie piętro bloku zakaźnego będzie niezagospodarowane. Pomysły na jego zagospodarowanie były różne, ale jak dotąd żaden nie został zrealizowany.
Dwa lata temu przejęciem OOD był zainteresowany Caritas diecezji kieleckiej, ale wówczas sprawa nie doszła do skutku. Na dwa ogłoszone przez szpital w tym roku konkursy nie odpowiedział nikt. Na powstanie stacji dializ nie zgodzili się przedstawiciele specjalistycznego nadzoru tłumacząc, że tego typu placówek w tej części Małopolski jest wystarczająco dużo i jedne drugim odbierałyby pacjentów. Propozycji działaczy PiS powołania publicznego ZOL, dla którego organem założycielskim byłby, nie zaakceptował starosta. - Oczywiście, tę część szpitala moglibyśmy zagospodarować również sami. Uważam, że potrzebny byłby u nas oddział rehabilitacji czy psychiatrii. Jednak na to potrzebne są spore pieniądze, których w tej chwili nie mamy. Naszym zdecydowanym priorytetem inwestycyjnym jest budowa bloku zakaźnego i centralnej sterylizatorni, bo od tego zależy dalsze istnienie naszego szpitala - mówi dr Augustyn.
Według zapewnień żaden z pacjentów, którzy znajdowali się na Oddziale Opieki Długoterminowej w ostatnim okresie jego działalności, nie został pozostawiony bez opieki. Już w trakcie wygaszania oddziału osoby wymagające skierowania do zakładów opiekuńczo-leczniczych trafiały tam bezpośrednio z innych oddziałów szpitala.
Aleksander Gąciarz
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski