Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostaną na ulicy?

BK
- Nikt z naszych wychowanków jeszcze nie trafił na ulicę, ale taka ewentualność może mieć miejsce - mówi Bożena Bryg, dyrektor Domu Dziecka w Oświęcimiu.

Program usamodzielniania się wychowanków placówek opiekuńczych nie załatwia sprawy

   Znalezienie mieszkania czy pracy po opuszczeniu placówki opiekuńczej stanowi dla wielu podopiecznych ogromny problem. Nie wszyscy mają, bowiem gdzie wracać. - Przypadki są bardzo różne. Teraz mamy na przykład dwie siostry z Cieszyna, które znalazły schronienie w domu dziecka w bardzo młodym wieku i obecnie utraciły już jakąkolwiek więź ze swoim rodzinnym miastem. Tam zresztą zostały wymeldowane przez właściciela z mieszkania. Szans na powrót nie ma, bo chcąc zdobyć mieszkanie ponownie w Cieszynie, musiałyby przynajmniej przez 5 lat być tam zameldowane. W Oświęcimiu tymczasem też nie mogą liczyć na szybkie zdobycie mieszkania, chociaż chcą związać się z miastem. Podobne kłopoty u progu dorosłości napotyka część innych wychowanków. W tej chwili pomagamy im więc wystąpić z wnioskiem do gminy i pozostaje im czekać w kolejce. Tutaj, o ile w ogóle są mieszkania, mogą skorzystać z pewnego pierwszeństwa. Na wynajem ich z kolei nie stać, tym bardziej, że równie trudno jest o pracę. Staramy się pomagać na miarę możliwości, zachęcamy, aby na przykład wspólnie wynajmowali mieszkanie. Udostępniamy kontakty, występujemy do pracodawców o umożliwienie odbycia stażu czy zatrudnienia, ale nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim - mówi Bożena Bryg.
   W tym roku oświęcimską placówkę opuściło 3 wychowanków, a w ciągu najbliższych kilku miesięcy, czeka to dwóch kolejnych.
   W Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Oświęcimiu zwracają uwagę, że jest to czubek góry lodowej. W samym powiecie co roku w takiej sytuacji znajduje się kilkanaście osób, a do tego należy doliczyć ok. 40 osób, które wracają w rodzinne strony z placówek spoza powiatu. - Od 1999 roku, gdy powstał PCPR takich osób jest już ponad 100. W miarę możliwości monitorujemy problem, chociaż nie wszystkie z tych osób życzą sobie takiej opieki - twierdzi dyrektor PCPR Elżbieta Kos.
   Jej zdaniem, większym problemem niż mieszkanie, jest znalezienie pracy. - _Istnieje program usamodzielniania się wychowanków. W jego ramach przewidziana jest m. in. pomoc w wysokości od 4,8 tys. do 6,4 tys. zł na zagospodarowanie. To nie rozwiązuje jednak problemu. Po części taka sytuacja wynika z obowiązujących przepisów, które nie nadążają za życiem - _uważa szefowa PCPR w Oświęcimiu.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski