Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostanę w Katowicach na najbliższe dwa lata

Rozmawiał Jacek Żukowski
Sławomir Duda od 2,5 lat gra w GKS, przyszedł do niego z Przeboju
Sławomir Duda od 2,5 lat gra w GKS, przyszedł do niego z Przeboju fot. archiwum
Rozmowa. Sławomir Duda, wychowanek IKS Olkusz jest bliski przedłużenia umowy z GKS Katowice na dwa najbliższe sezony.

– Jak Pan ocenia miniony sezon? Zajęliście ósme miejsce w tabeli I ligi piłkarskiej.

– Muszę przyznać, że rundy wiosennej nie zaliczę do najlepszych. Początek mieliśmy słabszy, końcówkę przyzwoitą, ja zagrałem w mniejszym wymiarze czasowym. Coś było nie tak. Mam nadzieję, że po urlopie będzie lepiej.

– Zimą mówił Pan, że może zagościcie w czołówce tabeli, było jednak o wiele gorzej.

– Pierwsze mecze były pechowe. Przegraliśmy 0:1 z Termalicą Bruk-Betem Nieciecza, u siebie Wiśle Płock też ulegliśmy jedną bramką, dużo było remisów. Przewaga czołówki stała się wyraźna. Zaczęły się zawirowania, kibice mieli pretensje, że spadamy w tabeli. Aż doszło do zmiany trenera, która wyszła nam na dobre.

– Przyszedł Piotr Piekarczyk, związany z klubem od lat, symbol GKS-u.

– Może drużyna tego potrzebowała? „Nowa miotła” zadziałała, ale nie wiadomo, jak by to było, gdyby został poprzedni trener Artur Skowronek.

– Baliście się o utrzymanie w pewnym momencie?

– Nie, ale byliśmy zdenerwowani, że gramy przyzwoicie, a brakuje szczęścia, czy czegoś innego, że nie zdobywamy punktów. W końcówce sezonu drużyna zaskoczyła.

– Pan stracił miejsce w jedenastce przy nowym trenerze.

– Pauzowałem za kartki, gdy zespół grał pierwszy mecz pod wodzą trenera Piekarczyka z Chrobrym w Głogowie. Wygrał i szkoleniowiec stwierdził, że nie będzie zmieniał zwycięskiego składu. Potem, jak pauzował Przemek Pitry, wszedłem do gry na cały mecz, jako ofensywny pomocnik, ale przegraliśmy 0:2 z Dolcanem. Trener wrócił do poprzedniego składu. Byłem zdenerwowany, ale musiałem pracować ciężko na treningach i walczyć o miejsce, stałem się zmiennikiem.

– Kończy się Panu kontrakt z końcem czerwca. Co dalej?

– Rozmawiamy z klubem na ten temat. GKS wprawdzie ogłosił, że przedłużył ze mną kontrakt, ale trochę się pospieszył. Podpisu jeszcze nie złożyłem... Ale nie zaprzeczam, że dobrze się czuję w Katowicach. Mam nadzieję, że coś fajnego się tu zdarzy. Byłoby dobrze zostać w drużynie przynajmniej na rok.

– GKS ma wielkie ambicje, ale to się nie przekłada na walkę o awans.

– Klub się stabilizuje, wychodzi na prostą, jest dobry czas, by walczyć o wyższe cele. Zobaczymy, jaka będzie kadra, jak przepracujemy okres przygotowawczy. Odeszli już bramkarz Antonin Bucek, Jarek Wieczorek, Rafała Kujawa, i Piotr Petasz. Pewnym kandydatem do awansu w minionym sezonie miała być Wisła Płock, a wyprzedziła ją Termalica. Z kolei Zagłębie Lubin tak „odpaliło”, że nikt nie mógł tej drużyny dogonić.

– Może odejść też król strzelców I ligi Grzegorz Goncerz.

– Fajnie by było, gdyby mu się udało. Klub chce go za wszelką cenę utrzymać, ale nie wiadomo, czy go będzie na to stać.

– Na pewno chciał Pan zostać na poziomie pierwszoligowym, bo to najlepsza trampolina do ekstraklasy, o której Pan cały czas marzy.

– Oczywiście, liczę, że może zagram w niej z GKS-em albo z innym klubem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski