Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobią zdjęcie piratom przejeżdżającym na czerwonym świetle

Katarzyna Ponikowska
Samochody często dojeżdżają do skrzyżowania "94" z ul. Kazimierza Wielkiego mocno rozpędzone, bo mają z górki. Urządzenie ma zdyscyplinować kierowców, by nie przejeżdżali na czerwonym
Samochody często dojeżdżają do skrzyżowania "94" z ul. Kazimierza Wielkiego mocno rozpędzone, bo mają z górki. Urządzenie ma zdyscyplinować kierowców, by nie przejeżdżali na czerwonym Amadeusz Calik
Olkusz. Drogowcy zamontowali kamery w dwóch miejscach Małopolski: w Olkuszu i pod Tarnowem.

Kierowcy, którzy podróżując drogą krajową nr 94 przez Olkusz, przejadą przez skrzyżowanie z ul. Kazimierza Wielkiego i Pakuską na czerwonym świetle, będą musieli się liczyć z mandatem. Drogowcy ustawili tam bowiem urządzenie, które będzie robić zdjęcia piratom drogowym. Fachowcy wytypowali to skrzyżowanie jako jedno z dwóch najbardziej niebezpiecznych w Małopolsce.

Większość kierowców nie ma nic przeciwko. Wręcz przeciwnie. - Bardzo dobrze, niech łapią piratów - mówi Adam Góra, kierowca, który często kursuje tą trasą. - Są, niestety, kierowcy, którzy za nic mają zdrowie swoje i wszystkich wokół i strasznie szaleją na drogach. Przyda im się taki straszak - dodaje mężczyzna.

Piesi mieszkańcy Olkusza też się cieszą. - Czasem nawet na zielonym strach przechodzić przez drogę, bo kierowcy za nic mają światła. Szczególnie po tym, jak zwiększyli na krajówce prędkość do 70 km na godzinę - zauważa pani Ania, mieszkanka ul. Pakuska.

Droga krajowa nr 94 w Olkuszu co roku zbiera krwawe żniwo. Od 2010 r. na drodze "94" doszło do 19 poważnych zdarzeń z udziałem pieszych. Zginęło osiem osób. Wypadków samochodów jest jeszcze więcej. W 2014 r. na odcinku drogi nr "94", który przebiega przez powiat olkuski, było 141 zdarzeń drogowych.

Nic dziwnego, że fachowcy z Politechniki Gdańskiej uznali "94" w Olkuszu za szczególnie niebezpieczne miejsce obok Łukanowic (wieś w powiecie tarnowskim) na tej samej drodze krajowej. Właśnie w tych dwóch miejscach montowane są kamery, które będą robić zdjęcia osobom przejeżdżającym na czerwonym świetle.

- Fachowcy z Politechniki wskazali te miejsca na podstawie statystyk policyjnych z ostatnich trzech lat i po analizie kumulacji zdarzeń drogowych - wyjaśnia Ryszard Mularz z delegatury południowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Kilka dni temu na krajówce zostały zamontowane specjalne wysięgniki, na których w piątek zawieszono kamery. - Obecnie trwają ostateczne uzgodnienia z zarządcą drogi - mówi Ryszard Mularz. Możliwe, że pierwsze zdjęcia kamery będą robić już w kwietniu.
Urządzenie działa na takiej samej zasadzie jak fotoradar. Zdjęcie trafia do centralnego systemu GITD. - Wysyłamy skrócony raport do właściciela pojazdu. Ten ma go odesłać z informacją, kto prowadził auto. Na tej podstawie wypisujemy mandat - wyjaśnia Mularz.

Kary nie są małe. Za złamanie przepisów trzeba będzie zapłacić od 300 do 500 złotych. Zdjęcia będą robione wyłącznie wtedy, kiedy kierowca przejedzie na czerwonym świetle (nie np. na pomarańczowym). - Chcemy rejestrować tylko tych sprawców, którzy nie stosują się do czerwonego - zaznacza Mularz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski