Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobić wszystko i jeszcze więcej

BK
PIŁKA NOŻNA. Nowy trener MKS Trzebini-Siersza Bogdan Przygodzki zdaje sobie sprawę, że czeka go niełatwe zadanie. Kibice tej drużyny od lat czekają na awans do III ligi, który kilka razy był przecież blisko.

- Niedosyt kibiców nie dziwi, tym bardziej, że z reguły MKS plasował się na miejscach tuż za lokatami premiowanymi awansem. Były to więc 2 lokaty, bądź gdy w ubiegłym sezonie awansowało 6 czy 7 pierwszych drużyn, ukończył rozgrywki na 8 miejscu. Teraz znowu było 3, gdy z awansu cieszyły się dwa pierwsze zespoły. Konkretnie o celach jeszcze z działaczami nie rozmawiałem, ale sam bym chciał, aby Trzebinia doczekała się wreszcie III ligi. Oczywiście tutaj same chęci nie wystarczą, musimy zorientować się, jakie będą nasze możliwości personalne, a to wyjaśni się dopiero w trakcie przygotowań - mówi trener Przygodzki.
Przypomina, że w Trzebini pracował już przed 9 laty, gdy powstał MKS po fuzji Górnika Siersza z Hutnikiem Trzebinia. Wtedy przejął pieczę nad drużyną, jako szkoleniowiec Górnika, z którym wcześniej walczył w IV lidze śląskiej. - Od tamtej pory właściwie w Trzebini co roku czeka się na awans - dodaje szkoleniowiec.
Jak mówi, żałuje, że przed 9 laty nie pozwolono mu dłużej popracować z drużyną, bo - jego zdaniem - była szansa na awans. - MKS miał wówczas bardzo dobrą drużynę i jestem przekonany, że był on w stanie wywalczyć w następnych sezonach awans. W jego składzie byli wówczas m.in. Krzysztof Witek, Piotr Mrozek czy Tomasz Wolak, których ściągnąłem do Trzebini - przypomina szkoleniowiec.
Z tamtej kadry do dzisiaj pozostał jeszcze Szymon Jędrzejczyk. Dodajmy, że w MKS grali wówczas również późniejsi jego szkoleniowcy Marcin Kasprzyk i Robert Moskal.
Dobrze zna również obecnych piłkarzy Trzebini. Przez ostatni rok prowadził II drużynę MKS i sprawował pieczę nad grupami młodzieżowymi. - Oczywiście miałem również okazję oglądać pierwszy zespół w akcji. Znam piłkarzy i ich możliwości. Rzecz w tym, że w tej chwili jeszcze nie wiadomo, na kogo będzie można liczyć. Jak wiadomo, bracia Szczepanikowie trenują w Wolbromiu i wiele wskazuje, że zakotwiczą na stałe w Przeboju. Za klubem z wyższego szczebla rozgląda się Jakub Wilk, pierwszy bramkarz w minionym sezonie. Mądrzejszy będę zapewne po pierwszych treningach. Tak czy inaczej, chciałbym zrobić w Trzebini wszystko co możliwe i jeszcze więcej - dodaje nowy szkoleniowiec.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski