Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobili pierwszy krok

Jerzy Zaborski
Kęczanie ataki rywali potrafili zablokować nawet plecami...
Kęczanie ataki rywali potrafili zablokować nawet plecami... fot. Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. Udana inauguracja sezonu w Kętach z dedykacją dla Mateusza Bogusa

KPS Kęty - Energa Omis Ostrołęka 3:1 (21:25, 25:17, 25:17, 25:21)

KPS: Tomczak, Kluth, Błasiak, Czubiński, Zygmunt, Bogus, Ledwoń (libero) oraz Toczko (libero), Lewandowski, Szpyrka, Chmielewski, Gandyk, Kramer.

Energa: Nowosielski, Cichocki, Obermeler, Zalewski, Faryna, Kołodziej (libero) oraz Szaniawski, Tomczak, Plizga, Ostrowski.

Inauguracja sezonu w Kętach wypadła okazale, choć początek nie zapowiadał sukcesu miejscowych. - Można powiedzieć, że zwycięstwo rodziło się w __bólach, ale się urodziło - mówił po meczu rozluźniony Marek Błasiak, trener i prezes kęczan.

W secie otwarcia gospodarze prezentowali się źle. Wprawdzie do stanu 9:9 trwała wymiana ciosów, ale potem zrobiło się 10:16. Sytuacja kęczan stała się trudna. Wprawdzie gonili wynik, ale przewaga rywali była na tyle bezpieczna, że „dowieźli” wygraną do końca. - Nie mogliśmy odwrócić losów tej partii przy __tak dużej liczbie własnych błędów - ocenił Błasiak.

W drugim i trzecim secie kibice byli świadkami metamorfozy kęczan. Zagrali znacznie lepiej. Poprawiło się przyjęcie, nieźle wychodziła im zagrywka. Dobrze prezentowali się w bloku, który szwankował w pierwszej partii. - W drugiej partii sześć punktów zdobyliśmy po bloku, a __to jest już bardzo przyzwoity wynik - podkreśla trener kęczan.

Najważniejsza była zatem czwarta partia. Gospodarze, chcąc wziąć pełną pulę, musieli ją wygrać. Jednak nie było łatwo, choć byli na fali. Goście także szukali wygranej, która zapewniłaby im przynajmniej punkt, a w tie-breaku zamierzali szukać dodatkowego, żeby przypadła im większość z całej puli, skoro już nie udało się wziąć wszystkiego.

Cały czas walka była na styku. Kęczanie prowadzili 20:19, a potem 22:21. Od tego momentu jednak zagrali perfekcyjnie, pieczętując pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie, rehabilitując się jednocześnie za wyjazdową porażkę we Wrześni.

Po meczu kibice zgotowali swoim pupilom owację na stojąco, z dodatkową dedykacją dla środkowego Mateusza Bogusa, który w dniu meczu świętował swoje 22. urodziny, a do Kęt trafił z Bełchatowa.

- Zrobiliśmy pierwszy krok i to jest dla nas w tej chwili najważniejsze - podsumował Błasiak. - Gdybyśmy nie wygrali czwartej partii, to pewnie __przegralibyśmy całe spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski