Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobiliśmy już bardzo wiele - teraz może być tylko lepiej

Redakcja
Przemysław Cecherz (z prawej) nie stroni od dyskusji z arbitrami FOT. (KOW)
Przemysław Cecherz (z prawej) nie stroni od dyskusji z arbitrami FOT. (KOW)
Rozmowa z PRZEMYSŁAWEM CECHERZEM, trenerem piłkarzy Kolejarza.

Przemysław Cecherz (z prawej) nie stroni od dyskusji z arbitrami FOT. (KOW)

- To najlepszy sezon w pańskiej dotychczasowej karierze trenerskiej?

- Na pewno jeden z lepszych. I wyjątkowych. Myślę, że najtrafniejsze będzie określenie go mianem najbardziej spektakularnego.

- Czuje Pan już gorączkę przed niedzielnym meczem z Olimpią Elbląg, który może decydować o awansie Kolejarza Stróże do ekstraklasy?

- Wie pan, jakoś nie. Nie jestem spięty, mogę spać po nocach. Może dlatego że i tak zrobiliśmy więcej, niż ktokolwiek mógł przewidzieć. Teraz mamy komfort gry. Przecież przed kilkoma miesiącami nikomu przez głowę nie przeszła myśl, że ostatnia kolejka spotkań tak wiele będzie dla nas znaczyła.

- Właśnie. W przedsezonowej sondzie niemal wszyscy byli trenerzy Kolejarza przepowiadali, że będzie miał on problemy z utrzymaniem się w I lidze. Jedynie Mirosław Hajdo powiedział, że stróżanie mogą się znaleźć w czołówce tabeli.

- Wygląda na to, że tylko on zna sie na rzeczy (śmiech).

- Tak się poukładało, że los Kolejarza znajduje się nie tylko w nogach i głowach jego graczy. Musicie wygrać z Olimpią i czekać, że któraś z wyprzedzających was drużyn pogubi punkty.

- Bardziej liczę na Arkę, która podejmuje Pogoń Szczecin. Nie ma przyjaźni między tymi drużynami, nie lubią się też kibice. Myślę, że w Gdyni drużyny powalczą do upadłego. I goście wcale nie muszą wyjść z tej walki zwycięsko. My jednak skupiamy się na naszym meczu. Staram się wpoić to swoim zawodnikom.

- Nie obawia się Pan, że mogą wypalić się psychicznie? Będą mieli przecież świadomość, przed jaką szansą stają i żeby wyjść naprzeciw szczęściu, muszą sięgnąć po trzy punkty. Tymczasem przeciwnik nie walczy już o o nic, zagra na luzie, a bywa, że w takich okolicznościach drużynie wszystko się udaje...

- Mam tego pełną świadomość. Ale o odporność chłopaków jestem spokojny. Już przed meczem z Termalicą powiedziałem im, że swoje zadanie wykonali z nawiązką, że nie muszą się szarpać. Myślę, że to do nich dotarło.

- Rozmawiałem niedawno z Maciejem Kowalczykiem i Krzysztofem Gajtkowskim, zatem z najbardziej doświadczonymi graczami Kolejarza. Obydwaj stwierdzili, że - paradoksalnie - siła Pańskiego zespołu tkwi m.in. w szczupłości kadry zawodniczej. Nie ma Pan specjalnej możliwości manewru, powtarzają się nazwiska graczy wybiegających w podstawowym składzie, przez co drużyna się zgrywa, tworzy kolektyw.

- Największym moim osiągnięciem w Stróżach jest doprowadzenie do stanu, że w ekipie nie ma ludzi niezadowolonych. Nie narzekają także ci chłopcy, którzy siadają na ławce rezerwowych. Rozumieją, że grają w danym dniu od nich lepsi, i czekają na swoją szansę. Zresztą jestem osobą, która stara się być miła dla wszystkich. I dla senatora, i dla piłkarzy, a i Rysiek, gospodarz stadionu, zawsze może liczyć na serdeczne "dzień dobry". Wierzę, że dobro wraca do człowieka.
- Na skrupulatną ocenę zespołu przyjdzie czas po rozgrywkach. Zechce Pan może jednak wskazać tych najbardziej wyróżniających się piłkarzy?

- Unikam wystawiania indywidualnych cenzurek. No bo i tak wszyscy wiedzą, że trzon drużyny stanowili Kowalczyk, Markowski, Stefanik, ale gdyby nie wsparcie, jakie czuli ze strony partnerów, pewnie opuściliby ręce. Dla mnie wszyscy piłkarze są bohaterami.

- Co się stanie, jeśli Kolejarz jednak nie wejdzie do ekstraklasy?

- A co ma się stać? Klub nadal będzie istniał, a zespół się nie rozleci. Z tego, co wiem, to żaden piłkarz, może z wyjątkiem Michała Chrapka wracającego z wypożyczenia do Wisły Kraków, nie nosi się z zamiarem zmiany barw. Mój kontrakt obowiązuje do końca czerwca. Jeśli otrzymam propozycję od zarządu, to chętnie go przedłużę.

Rozmawiał DANIEL WEIMER

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski