Śmichy-chichy się skończyły, na potęgę zaczęto się, brrr, profesjonalizować i wprowadzać ład korporacyjny. Komików zastąpili menedżerowie, a miast skeczy postanowiono wymyślać strategie. Nuda. Na szczęście okazało się, że istnieje jeszcze jedno miejsce, gdzie ten rodzaj starej, dobrej komedii nadal jest uprawiany z pasją.
To Polski Związek Hokeja na Lodzie, choć warto rozważyć zmianę nazwy na bardziej adekwatną: Polski Związek CHaosu na Lodzie (co też przy okazji zilustruje poziom i stan tej dyscypliny w Polsce).
Hokejowi działacze, naprawdę wyborni jajcarze, przywracają wiarę, że w trudnej sztuce robienia z siebie pośmiewiska ciągle można być twórczym i wymyślać coś nowego. Włożyli tyle wysiłku w zbudowanie piętrowego dowcipu z organizacją mistrzostw świata, że mnie, jako widza, już niespecjalnie interesuje puenta, pragnąłbym za to, by spektakl trwał dalej.
Niech powstają kolejne uchwały znoszące poprzednie uchwały. Niech w poniedziałek gospodarzem będzie Kraków, we wtorek Katowice, a w środę na doczepkę – bo w sumie czemu nie – Suwałki (i tak wkoło Macieju).
Niech śląskie lobby nie ustaje w karkołomnych próbach wykazania wyższości Spodka nad Tauron Areną i doskonali się w robieniu z tata wariata. Niech prezes Chwałka nie rezygnuje ze stylu prowadzenia polityki, przypominającego granie w szachy w rękawicach bokserskich. To po prostu chce się oglądać.
Jedna tylko rzecz psuje mi dobry humor. Taka mianowicie, że Kraków (lub Katowice, lub Suwałki) nadal gotowy jest za mistrzostwa płacić, a więc podzielić się publiczną kasą z PZCHL. I w tym momencie to przestaje być śmieszne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?