Duży biznes ma to gdzieś, bo to dla niego pikuś. Ale w POlandii dominują nie rekiny z Wall Street, tylko MiSie. Dla wielu z nich tysiąc złotych pikusiem nie jest. Trudno się dziwić, że próbują sobie obniżyć daninę.
Jako etatowca może mnie to wkurzać: płacę progresywny ZUS, większy od składki większości polskich przedsiębiorców, w tym Kulczyka i Solorza. Ale jestem w stanie zrozumieć MiSia, który niczego od państwa nie chce i – samemu walcząc o każde zlecenie, a czasem przeżycie – musi się zrzucać na każdego, także bogatego rolnika, górnika oraz 50-letniego policjanta dorabiającego w ciepłej stróżówce do sowitej emerytury.
Gdybyśmy nie musieli być solidarni z tak dziwnymi beneficjentami socjalu, składka na ZUS mogłaby być nawet dwa razy niższa.
Dlatego niektórzy wybierają solidarność z policjantem z Albionu i górnikiem z Czech.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?