MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żurawski nie pokonał Mikruta nawet z karnego

(TD)
Spotkanie rozpoczęło się z 20-minutowym opóźnieniem. Zawodnicy Wolanii chcieli jak najlepiej zaprezentować się na tle Porońca.

Wolania Wola Rzędzińska1 (0)
Poroniec Poronin1 (0)
Bramki: 1:0 Biały 50, 1:1 Bartos 84.
Wolania: Mikrut - Szosta, Furmański, Bachula, Krypa - Adamowski (46 Ł. Wilk), TadelI, Szatko (87 Tarczoń), Ślęzak (46 Cabała) - K. Wilk, Biały (80 Jasiak).
Poroniec: Jękot - Prokop, Bartos, PiszczekI, Mikołajczyk - ZielonkaI, Łydyk (65 Lizak), Dudzik (60 Stopka), Łyduch (71 Kmiecik) - Leszczak (60 Folwarski), Żurawski.
Sędziował: Rafał Pąchalski (Kraków); Widzów: 350.

Trudne zadanie czekało defensywę beniaminka z Woli Rzędzińskiej, która za zadanie miała powstrzymać Macieja Żurawskiego. Kibice nie mieli okazji oglądać bramek byłego piłkarza Wisły Kraków. Spora w tym zasługa Łukasza Mikruta, który rozegrał świetny mecz.

Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie podopieczni Grzegorza Tyla. Minimalnie obok słupka z dystansu uderzył Kamil Wilk. Swoich sił próbował także Żurawski, ale również i on nie trafił w światło bramki. Celnie strzelał Łydyk, ale zbyt lekko, aby móc zaskoczyć Mikruta.

Bramki padały dopiero po zmianie stron. W 50 min Wolania zaskoczyła przyjezdnych z Porońca. Kamil Wilk prostopadłym podaniem obsłużył Artura Białego, który znalazł się oko w oko z Adrianem Jękotem i pewnie wykończył akcję. W 62 min Kamil Bachula sfaulował rywala i sędzia wskazał na ,,11''. Świetnie intencje Żurawskiego wyczuł Mikrut. Wydawało się, że Wolania dowiezie zwycięstwo, ale plany pokrzyżował jej Dawid Bartos, który strzałem z wolnego ustalił wynik meczu.

Zdaniem trenera
Grzegorz Tyl, Wolania:
- Czujemy niedosyt po tym spotkaniu, bo do momentu straconej bramki walczyliśmy z Porońcem jak równy z równym.

Doświadczenie ligowe było po stronie gości. My staraliśmy się grać uważnie. Nie chcieliśmy stracić bramki. Nastawiliśmy się na kontrę. Jestem zadowolony z postawy zawodników. Powtarza się jednak scenariusz z poprzedniego meczu. Znowu straciliśmy gola po stałym fragmencie gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski