MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żurawski: Nie sądziłem, że od razu będę trafiał

Łukasz Madej, (MZ)
Maciej Żurawski (przy piłce) nie zawiódł i w debiucie w ekipie Porońca strzelił bramkę
Maciej Żurawski (przy piłce) nie zawiódł i w debiucie w ekipie Porońca strzelił bramkę Fot. Maciej Zubek
Wydarzenie. Pięć mistrzostw Polski, trzy Szkocji i jedno Cypru. 72 mecze i 17 goli dla polskiej reprezentacji. W sumie w naszej ekstraklasie 251 gier, 121 goli i dwie korony króla strzelców w barwach Wisły Kraków.

Do tego 23 gole dla "Białej Gwiazdy" w europejskich pucharach, co jest rekordem klubu. No i występy z Celtikiem Glasgow w elitarnej Lidze Mistrzów. Maciej Żurawski to za całą pewnością jeden z najlepszych polskich piłkarzy początku 21. wieku. Wczoraj "Żuraw" (dla Szkotów "Magic") po raz pierwszy założył koszulkę... trzecioligowego Porońca i tuż przed końcem spotkania trafił do siatki trzeciej w tabeli Łysicy Bodzentyn.

- Nie, nie celuję w żadną liczbę bramek - uśmiechał się po spotkaniu Żurawski. - Nie sądziłem nawet, że teraz jakąś zdobędę. U napastnika to jest tak, że najlepiej o golach nie myśleć i wtedy idzie najlepiej. Nie, rywale nie mówili do mnie panie Macieju. Było normalnie - dodał. - Czy zostało coś jeszcze z tego starego "Żurawia?". Nie wiem, nie mnie to oceniać - wściekał się z kolei bramkarz gości Tomasz Dymanowski.

40-letni golkiper przeszło dekadę temu jako piłkarz KSZO Ostrowiec Świętokrzyski na swoim stadionie przegrał z Wisłą Żurawskiego 0:1, ale wtedy gola zdobył akurat Grzegorz Pater. - Jeszcze jako młody chłopak też przeciwko niemu grałem. Byłem wtedy w Sokole Pniewy, a on w Warcie Poznań. Przykro mi, że teraz strzelił w ostatniej minucie - kiwał głową Dymanowski, który do wczoraj należał do wąskiego grona bramkarzy, którzy grali przeciwko "Żurawiowi" w ekstraklasie, ale nie przepuścili piłki po jego strzale. - Tak? Nawet o tym nie wiedziałem. Tym bardziej się cieszę, że akurat teraz to nastąpiło - dodał napastnik.

Umowa z Żurawskim to dla klubu z Poronina marketingowy strzał w dziesiątkę. Kiedy w ubiegłym tygodniu ogłoszono, że były kapitan polskiej kadry zgodził się zakładać koszulkę Porońca, tylko jednego dnia oficjalną stronę odwiedziło 14 256 osób, czyli cztery razy tyle, ile mieszka w podhalańskim miasteczku.

Wczoraj nie wypaliła tylko pogoda, bo przed spotkaniem mocno zaczął padać deszcz i wokół boiska COS w Zakopanem zgromadziło się tylko około 500 osób. - A spodziewaliśmy się około tysiąca kibiców - wzruszał ramionami Jakub Pawlikowski-Bulcyk, wiceprezes Porońca, a prywatnie dobry znajomy Żurawskiego. 37-latek sam obiekt znał świetnie. Tak samo jak bramkarza Marcina Juszczyka, z którym w przeszłości wspólnie walczył dla Wisły. - Grałem na tym boisku sparingi, trenowałem w trakcie zgrupowań, ale tym razem średnio nadawało się do gry. Za dużo wody - opowiadał bohater niedzieli.

To właśnie wspomniany wiceprezes, prywatnie kolega piłkarza, namówił ikonę "Białej Gwiazdy" do powrotu na boisko po trzech latach przerwy. - To przyjemność, bo Kubę znam już dość długo. Zapytano mnie, czy jest szansa, żebym się "odkurzył". Pomyślałem, "czemu nie", bo ostatnio znów bardziej zachciało mi się grać w piłkę - zdradził Żurawski.

Wczoraj na boisko wybiegł z numerem 9 na plecach. Z takimi samym, z jakim biegał w czasach gry dla Wisły i reprezentacji. - Szczerze mówiąc, nie upominałem się o niego. Taki dostałem w szatni. Zbieg okoliczności - przekonywał. A Marcin Manelski, trener Porońca, dodał: - Było załatwione, że dziewiątka ma być Maćkowi przekazana. To był dla niego szczęśliwy numer i okazało się, że jest nadal.

Szkoleniowiec już przyznał, że obecność w szatni tak znanego zawodnika szybko korzystnie wpłynęła na resztę zespołu. - Mówiliśmy sobie, że jeżeli Maciek ma nam pomóc, to my musimy to samo zrobić dla niego. Strzelił i wiedzieliśmy, że wygramy - wyjaśnił. - Pewnie moje osoba sama w sobie robi dobrą robotę. Wprowadza trochę dobrej atmosfery i ducha na boisku - wtórował z kolei "Żuraw".

To nie przypadek, że klub z Poronina sięgnął akurat po byłą gwiazdę klubu z ulicy Reymonta, a nie na przykład Cracovii. - W Poroninie wiślackie tradycje są długie. Bronili u nas przecież Jurek Zajda, Michał Wróbel. Żurawski? Teraz to jest taka kontynuacja. Zawsze mieliśmy dobre kontakty z Wisłą. Graliśmy z oldbojami, z Adamem Nawałką, Andrzejem Iwanem czy Zdzisławem Kapką - opowiadał sekretarz klubu Marek Wójcik.

Żurawski zgodził się na grę w czterech, tych rozgrywanych tylko u siebie, spotkaniach. Tak przynajmniej sprawa wygląda na tę chwilę. O tym, czy plany mogą ulec zmianie, rozmawiać nie chciał. - Nie lubię teoretyzować. Chcę dać zespołowi tyle, ile teraz mogę. Skończy się sezon, możemy sobie usiąść na kawie i porozmawiać, ale na razie takiego tematu nie ma - uciął.

Do tej pory klub z Podhala bardziej był kojarzony ze sportami zimowymi. - Mamy pięciu medalistów z ostatnich igrzysk olimpijskich - chwalił się prezes Józef Pawlikowski-Bulcyk. Ale nie jest wykluczone, że wkrótce o piłkarskim Porońcu będzie głośno nie tylko dzięki Żurawskiemu, bo wczoraj na stadionie pojawił się także były reprezentant Polski Bartosz Karwan.

- Tak, rozmawialiśmy z Bartkiem i jeśli dojdziemy do porozumienia, to wcześniej czy później taka informacja się pojawi. Szansa, że u nas zagra, jest - nie ukrywał Jakub Pawlikowski. - Na tę chwilę będziemy robić wszystko, żeby Bartek do nas dołączył. A co dalej? Poczekamy do okna transferowego - dopowiedział.

"Żuraw" kolejny raz zagra za tydzień, bo wtedy Poroniec podejmie wicelidera tabeli, Sołę Oświęcim. Wtedy w Zakopanem może już paść rekord frekwencji.

Poroniec Poronin 2 (1)
Łysica Bodzentyn 0
Bramki: 1:0 Folwarski 15, 2:0 Żurawski 89.

Poroniec: Juszczyk - Nowobilski, Piszczek, Bartos, Kępa - Folwarski, Prokop, Zasadni, Stopka (78 Lichacz) - Gadzina (82 Gogola), Żurawski.
Łysica: Dymanowski - Płusa, Ciesielski, Szymoniak, Kozubek - D. Gardyniak (55 Fotuna), Trela, Pawłowski, Horna - P. Gardyniak (68 Kalista), Michta (81 Bauch).
Sędziował: Mariusz Kuś z Tarnowa. Widzów: 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski