Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS wszechmogący. Wrzutka rządu zniszczy tysiące firm?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Pracodawcy zgadzali się z minister Elżbietą Rafalską, dopóki rząd nie dopisał do ustawy sześciu słów
Pracodawcy zgadzali się z minister Elżbietą Rafalską, dopóki rząd nie dopisał do ustawy sześciu słów fot. mariusz kapała
Przedsiębiorcy okrzyknęli wprowadzone bez konsultacji z nimi potężne uprawnienia urzędników ZUS mianem „nowej broni masowego rażenia”. Ich zdaniem politycy nabroili, a ma za to zapłacić drobny biznes

Masowy upadek firm, utrata miejsc pracy, niższe wpływy do ZUS i budżetu państwa, kłopoty tysięcy szarych pracowników - zdaniem organizacji przedsiębiorców takie będą skutki najświeższej nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Pracodawcy apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie ustawy.

Chodzi o wprowadzone bez konsultacji rewolucyjne uprawnienia urzędników ZUS. Mówiąc najprościej: zawierając umowy (głównie zlecenia) z różnymi pracodawcami, pracownik wybierał dotąd, u kogo ma być ubezpieczony, czyli wskazywał płatnika składek ZUS; u tzw. samozatrudnionych płatnikiem składek był sam pracownik.

- Według nowych przepisów urzędnik ZUS będzie mógł arbitralnie wyznaczyć firmę, która jego zdaniem powinna zapłacić składki za danego pracownika, nawet jeśli firma tego pracownika nigdy nie zatrudniała! To taki absurd, jakby kontrolerzy ZUS weszli do sklepu i nakazali wszystkim stojącym w kolejce zapłacić składki ekspedientki - grzmi Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.

- Szczególnie niebezpieczne jest, że przepis ten może być stosowany pięć lat wstecz: ZUS może uznać dowolnego przedsiębiorcę za płatnika i obciążyć go „zaległymi” składkami wraz z karnymi odsetkami - oburza się Marek Goliszewski, szef BCC.

Prace nad zmianą przepisów o ZUS toczyły się w spokojnej atmosferze od zeszłego roku. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło projekt i w ramach Rady Dialogu Społecznego (RDS) zaprosiło do konsultacji organizacje przedsiębiorców.

- Minister Elżbieta Rafalska tłumaczyła, że nowe regulacje pozwolą walczyć z patologią, jaką jest nieuczciwy outsourcing pracowniczy, czyli wydzielanie z firmy całej grupy ludzi po to, by nie płacić za nich składek na ZUS. Uznaliśmy ten cel za słuszny i pomogliśmy dopracować przepisy - opowiada dr Wojciech Warski, szef Konwentu BCC, wiceprzewodniczący RDS.

Bomba wybuchła w lutym, gdy resort pracy skierował projekt do Sejmu. Okazało się, że do uzgodnionej z wszystkimi treści ustawy jakiś tajemniczy urzędnik zrobił tzw. wrzutkę, czyli dopisał kilka słów dających kontrolerom ZUS potężne uprawnienia.

Biznes do prezydenta: nie podpisuj!

Jesienią zeszłego roku resort pracy poprosił organizacje przedsiębiorców o opinię na temat projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i Kodeksu pracy. Robert Lisicki, ekspert Konfederacji Lewiatan, przyznaje, że zapisany w uzasadnieniu projektu cel nowelizacji był całkowicie słuszny.

- Chodziło o zabezpieczenie praw pracowników wydzielanych z danego przedsiębiorstwa w ramach nieuczciwego outsourcingu, tylko po to, by nie płacić za nich pełnych składek na ZUS. Dochodziło tu do patologii, z którymi bez wątpienia trzeba walczyć - podkreśla Lisicki.

Podobnego zdania byli przedstawiciele innych organizacji gospodarczych biorących udział w konsultacjach. Minister Elżbieta Rafalska tłumaczyła, że chodzi również o znaczące ułatwienia dla milionów płatników składek: zamiast wykonywać trzy, a nawet cztery przelewy w miesiącu, mogliby teraz przelewać łączną sumę na jeden rachunek. Szybko udało się wypracować projekt ustawy, który poparli wszyscy.

Ku zdumieniu przedsiębiorców dokument skierowany w lutym do Sejmu mocno różni się jednak od uzgodnionego i mimo protestów biznesu posłowie PiS przyjęli ustawę z rządową „wrzutką”, czyli sześcioma słowami dopisanymi w resorcie pracy do uzgodnionej wcześniej treści art. 38a ust. 1: „oraz płatnikowi składek ustalonemu przez Zakład”.

- Ten z pozoru błahy zapis daje urzędnikom ZUS potężną broń, która może wykończyć polską przedsiębiorczość - ostrzega Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. - Odtąd ZUS będzie mógł wyznaczyć firmę, która jego zdaniem powinna zapłacić składki za pracownika - nawet jeśli firma tego pracownika nigdy nie zatrudniała. Może to zrobić za pięć lat wstecz.

Problem dotyczy tysięcy firm usługowych, zwłaszcza ochroniarskich, sprzątających i budowlanych, które w minionych latach legalnie obniżały sobie koszty pracy przy użyciu przepisów o tzw. zbiegu tytułów do ubezpieczenia społecznego.

Mówiąc prosto: wynajmowały do pracy ludzi, którzy byli już gdzie indziej ubezpieczeni w ZUS i mieli z tego tytułu opłacane składki: emerytów, rencistów lub samozatrudnionych. Dzięki temu nie trzeba było im płacić składek na ZUS.

Powszechnym procederem było zawieranie z pracownikami kilku umów-zleceń miesięcznie, a płacenie składek na ZUS tylko od jednej. Również w pełnej zgodzie z obowiązującym prawem - zostało ono zmienione dopiero w 2015 r.

- Przedsiębiorcy zmuszeni byli szukać sposobów na obniżenie kosztów wynagrodzeń, bo w przetargach publicznych przez osiem lat ceny się nie zmieniły i obowiązywało kryterium najniższej ceny, a jednocześnie ustalana przez rząd płaca minimalna wzrosła o 64 proc. Korzystały na tym państwowe instytucje, w tym ZUS, bo kupowały tanio wszystkie usługi: od budowania dróg po sprzątanie i ochronę - tłumaczy Andrzej Malinowski.

Teraz to samo państwo chce - przy pomocy ZUS - wydrzeć rzekomo „zaległe składki” od firm, które świadczyły mu owe tanie usługi. - Nie zważając na to, że je to zniszczy - kwituje prezydent Pracodawców RP.

Państwo winne dziury

Andrzej malinowski, prezydent Pracodawców RP: - W kasie ZUS jest dziura. Nowelizacja stosuje najprostsze remedium: sięgnąć do kieszeni przedsiębiorców. Skandalem jest nie tylko to, że mamy do czynienia z bezprawiem. To właśnie państwo jest winne kłopotów ZUS.

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: - Przepis dopisany do projektu ustawy po zakończeniu konsultacji społecznych to hucpa. Może jeszcze wrócą łapanki na ulicach i urzędnicy ZUS będą złapanym wskazywać, za kogo mają zapłacić!

WIDEO: Jak radzić sobie ze stresem w pracy?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski