Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Ernest Koza (Arge Speedway Wanda Kraków): Spadek do drugiej ligi to nie koniec świata [ROZMOWA]

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Ernest Koza
Ernest Koza Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Zawodnik Arge Speedway Wandy Kraków Ernest Koza podsumowuje sezon w Nice 1. Lidze Żużlowej.

- W ostatnim meczu rozgrywek w Nice 1. Lidze Żużlowej wygraliście 45:43 z zespołem z Gdańska. Jak ocenić to spotkanie?
- Chyba dobrze, przecież wygraliśmy. Wiadomo, że rywale byli w trochę okrojonym składzie, do tego nie mógł jechać Oskar Fajfer (po upadku w swoim pierwszym starcie doznał urazu, który wykluczył go z meczu - przyp.). Mimo tego było trudno, my też nie mieliśmy jednego seniora (na tej pozycji jechał 16-letni Patryk Zieliński - przyp.). Widać po wyniku, że się męczyliśmy. Wygraliśmy tylko dwoma punktami.

- Na zwycięstwie pewnie zależało wam tym bardziej, że po nieudanym sezonie i spadku do drugiej ligi chcieliście godnie pożegnać się z krakowską publicznością.
- Właśnie o to nam chodziło. Chcieliśmy, by kibice zauważyli, że nie tylko przegrywamy, ale że potrafimy też jeździć. Fajnie, że się udało. Myślę, że mecz by zacięty, mógł się podobać.

TAK KIBICOWALIŚCIE NA MECZU ARGE SPEEDWAY WANDA KRAKÓW - ZDUNEK WYBRZEŻE GDAŃSK [ZDJĘCIA]

- Końcówkę sezonu mieliście znacznie lepszą niż wcześniejszą jego część. Potrafiliście nawiązać walkę z rywalami, był remis, a teraz zwycięstwo. Gdybyście cały rok jeździli na takim poziomie, to pewnie punktów byłoby więcej i ocena byłaby inna.
- Trochę się rozjeździliśmy, zgraliśmy się ze sobą, inne ustawienie par w jakimś stopniu pomogło. Może było nas stać na trochę więcej, ale teraz to można sobie tylko gdybać. Szkoda, że spadamy do drugiej ligi. To jednak nie jest koniec świata, że się nie utrzymaliśmy. Tam też są porządni zawodnicy. Zawody żużlowe normalnie będą się odbywać, myślę, że będzie ok.
--------------->
- Jak by Pan ocenił swoją postawę w sezonie?
- Ogólnie to chyba średnio. W pierwszej kolejce złamałem nogę, przez kontuzję byłem wykluczony z czterech meczów. Później brakowało tych startów na początku sezonu, takiego rozjeżdżenia. Potrzebowałem czasu, żeby to nadrobić. Potrenowaliśmy i końcówka sezonu wyszła całkiem dobrze, może poza meczem w Łodzi, który nie był dla mnie i drużyny udany.

- Proszę szczerze powiedzieć, jaka była atmosfera w zespole, gdy wysoko przegrywaliście mecz za meczem i wszyscy was krytykowali.
- Taka sytuacja nie jest fajna, ale co niby mielibyśmy zrobić? Raz się jest na wozie, raz pod wozem, jak to w życiu. Na tym się świat nie kończy. Dziś przegrywamy, jutro wygrywamy - tak trzeba do tego podejść.

- Były jakieś rozmowy z wami, jak będzie wyglądać drużyna w przyszłym sezonie?
- O to trzeba pytać prezesa Sadzikowskiego.

- Pan zostanie w Krakowie?
- Będziemy rozmawiać, zobaczymy. Przecież nie wiem, czy prezes będzie mnie widział w składzie.

- To inaczej - czy chciałby Pan zostać?
- Pewnie, że bym chciał. Z domu na stadion mam 45 minut jazdy. Tor mi odpowiada. Pozostaje kwestia dogadania się w sprawie warunków.

- Myśli Pan, że po spadku do II ligi zainteresowanie żużlem w Krakowie nie zmaleje?
- Mam nadzieję, że na meczach będzie nawet więcej widzów. Na pewno w tym sezonie część kibiców zraziła się tym, że niektóre spotkania wysoko przegraliśmy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Trener reprezentacji Jerzy Brzęczek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żużel. Ernest Koza (Arge Speedway Wanda Kraków): Spadek do drugiej ligi to nie koniec świata [ROZMOWA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski